W nocy zadebiutował zwiastun do trzeciego sezonu serialu Mandalorian, który nakreślił, dosyć skrótowo, fabułę trzeciego sezonu. I o ile mi osobiście drugi sezon nie podszedł, a nawet pokazał mocny regres, w szczególności po niemrawej Księdze Boby Fetta, tak ten zwiastun napawa choć trochę optymizmem.
Niestety trudno też stwierdzić, aby pokazano więcej ponad to, co widzieliśmy na pierwszym zwiastunie. Fabuła rozgrywać się ma niedługo po Księdze Boby Fetta. Z pewnością ujrzeliśmy więcej kadrów prezentujących samych Mandalorian, którzy mieli niezwykle zróżnicowane stroje, zarówno kolorystycznie, jak i pod kątem rozłożenia płyt. W końcu to trzeci sezon będzie najbardziej „mandaloriański”. Din Djarin poleci na Mandalorę w celu obronienia jej.
Jego słowa również sugerują, że Mandalorianie są rozrzuceni po całej galaktyce, co dodatkowo nakreśla, kim są jako grupa wojowników.
Poza tym zwiastun wyglądał nadzwyczaj dobrze! Tu jednak rodzi się zarówno ekscytacja, jak i obawa. Twórcy mogą dać nam głównie te lepsze sceny do zapowiedzi, tak jak to było w przypadku drugiego sezonu. Choć liczę, że cały serial utrzyma wizualnie poziom tego, co ukazał zwiastun, dosłownie poza dwoma brzydko wyciętymi ujęciami.
Dzień przed publikacją trailera dostaliśmy także plakat.
Niestety moja obawa polega na tym, że twórcy niczego się nie nauczą, bo do tej pory byli chwaleni. Nie chciałbym, aby trzeci sezon skupiał się głównie na tym, jak Mando prezentuje kilka fajniejszych akcji, a Grogu je ciastka i wymiotuje, będąc przy tym denerwująco uroczym. W zamian tego naprawdę liczę na pogłębienie wątku Mandalorian, nie skupiając się jedynie na Dinie, tak jak było do tej pory.
Pełny zwiastun do obejrzenia na głównym kanale Star Wars. Premiera sezonu zaplanowana została na 1 marca. Serial pojawi się na platformie Disney+.