Relacja z #Cannes2023: Dzień 10

Paweł Szruba26 maja 2023 10:01
Relacja z #Cannes2023: Dzień 10

Dziesiąty dzień Festiwalu w Cannes to przede wszystkim premiera filmu Cobweb, w którym wystąpiła między innymi Krystal Jung. Oprócz tego szczególnie polecamy waszej uwadze obecne w konkursie głównym The Pot-au-Feu. Jak wypada reszta filmów? Tego dowiecie się z naszej relacji:

Perfect Days, reż. Win Wenders

Cudownie uchwycona monotonia szczęśliwego życia w Tokio. To film o samotności i rutynie, ale także cieszeniu się małymi rzeczami. Choć z początku bywa nużący, z czasem wraz z główym bohaterem dajemy się porwać codzienności i malutkim elementom, które budują jego życie. Chyba największe comfort movie w trakcie całego festiwalu. Doskonała ścieżka muzyczna.

Paweł

The Pot-au-Feu, reż. Trần Anh Hùng

Sceny gotowania, chociaż surowe, pozbawione muzyki, są fenomenalnie nakręcone i naprawdę wciągające. Pozytywnie zaskoczył też wątek romantyczny, bo jest bardzo naturalny, szczery i unika niepotrzebnej ckliwości. Film nadal ma dłużyzny, mógłby być krótszy, ale twórcom udało się w pełni wykorzystać potencjał tematu i nakręcić bardzo ładne, relaksujące kino skupione wokół jedzenia.

Stanisław

A Brighter Tomorrow, reż. Nanni Moretti

Nanni Moretti wraca do korzeni próbując nakręcić autobiograficzną komedię w stylu Dziennika intymnego. Efekt jest średni, bo film czasem rzeczywiście jest pomysłowy i zabawny (sceny muzyczne), ale kiedy indziej wydaje się zbyt wymuszony i pretensjonalny. Finalny przekaz jest całkiem ładny, ale ego włoskiego reżysera często wychodzi na wierzch, kiedy ten łopatologicznie podkreśla, że jest artystą i brzydzi się kinem komercyjnym.

Stanisław

Just The Two of Us, reż. Valérie Donzelli

Może i nie mówi nic odkrywczego, ale jest bardzo solidny. Narracja się sprawdziła, historia angażuje, trzyma w napięciu, a poważniejsze tematy zostały ograne w odpowiedni sposób. Film w sporym stopniu ciągnie bardzo dobra, wiarygodna rola Virginie Efiry.

Stanisław

Cobweb, reż. Kim Jee-woon

Żaden inny film nie sportretował pracy reżysera tak autentycznie i realistycznie. Cobweb to prawdziwe uniesienie kreatywności i filmowej wyobraźni na sam szczyt jednocześnie świetnie ukazując magię kina od podszewki. A w tym wszystkim nie brakuje trudnych chwil i świadomości jakim ciężarem jest robienie filmów. Wizualna perełka z ogromną wisienką na torcie w postaci sceny kręcenia sceny w jednym ujęciu. Zabawny, kampowy i świetnie napisany dramat. No i tak Krystal! Zaskakująco dobra rola.

Paweł