W ramach panelu Paramount na CinemaConie pokazano pierwszy zwiastun filmu Killers of the Flower Moon. Zajawka trwała ponad trzy minuty i rzuciła sporo światła na to, czego należy się od filmu spodziewać.
Fabuła Killers of the Flower Moon skoncentruje się na „Rządach Terroru” – jednym z najbardziej krwawych okresów w historii Ameryki i szeregu starannie zaplanowanych morderstw najbogatszych przedstawicieli plemienia Osagów.
Film adaptuje genialny reportaż Davida Granna, ale nie podąża za nim 1:1. Autor rozpoczyna swoją opowieść pierwszym mordem, natomiast zwiastun zdradza nam, że Martin Scorsese podjął decyzję, by opowiedzieć o tym, co działo się wcześniej. Jednocześnie nie zamierza ukrywać tożsamości przyszłych morderców. Zobaczymy więc początek relacji pomiędzy Ernestem (Leonardo DiCaprio) a Molly (Lily Gladstone), czyli głównymi bohaterami całej tragedii. Będziemy też obserwować początkowy zarys całego spisku. Zwiastun ma obfitować w sekwencje brutalnych morderstw, strzelanin i eksplozji. W szybach po ropie palą się stosy ciał.
W zwiastunie debiutuje również, nieobecny na grafikach promocyjnych, Jesse Plemons. Aktor wciela się w rolę Toma White’a, posągowego i niemalże legendarnego stróża prawa, jednego z pierwszych i najważniejszych agentów FBI oraz starego weterana Dzikiego Zachodu, kogoś kto uosabia połączenie nowych ideałów i starej szkoły rewolwerowców. Tom przybywa do Oklahomy z Waszyngtonu i na zwiastunie konfrontuje się ze spiskowcami.
Zwiastun już ma kłaść podwaliny pod niejednoznaczny wątek relacji pomiędzy Ernestem i Molly oraz kreować mentorską relacje między mężczyzną a bohaterem, którego sportretuje Robert De Niro. W krótkiej scenie pojawia się również Brendan Fraser, który w filmie zagra prawnika mającego na celu wybronić oskarżonych.
Killers of the Flower Moon oficjalną premierę mieć będzie na festiwalu w Cannes, a do kin na całym świecie trafi w październiku. Dopiero później produkcja zostanie dodana do oferty Apple.