Remake duńskiej Królowej Kier, który może i nie mówi nic nowego, ale opowiada znaną historię w solidny, angażujący sposób. Romans jest poprowadzony nieźle, sceny erotyczne zostały nakręcone zaskakująco lekko, a dramatyczny finał wybrzmiewa odpowiednio. Film Catherine Breillat ciągnie bardzo dobra, wyrazista Léa Drucker, ale partnerujący jej Samuel Kircher jest nijaki i mało przekonujący w emocjonalnych scenach.
Stanisław Sobczyk
Przed seansem Last Summer myślałem, że tylko Claire Denis jest w stanie zrobić z ciekawego tematu miałką i skrajnie nieangażującą filmową nudę. Niestety Breillat jest godną konkurentką w tej kategorii. Film przegadany, nudny i niemówiący absolutnie nic ciekawego w ramach obranej konwencji.
Paweł Szruba
Przede wszystkim jest zdecydowanie za długi, co najlepiej widać w przeciągniętym, pierwszym akcie. Alice Rohrwacher mówi o wielu ciekawych tematach w subtelny, mało przejrzysty sposób i buduje złożonego protagonistę, zawieszonego między teraźniejszością a przeszłością, życiem a śmiercią. Film podejmuje kilka dziwnych decyzji, ma za dużo wątków, ale nie da mu się odmówić tego, że jest pięknie nakręcony i wyjątkowy.
Stanisław Sobczyk
Powolne, kontemplacyjne kino, któremu udaje się idealnie oddać prostotę i piękno życia. Nowy film Wima Wendersa jest relaksujący, czasami zabawny, a kiedy indziej zaskakująco poruszający, bo im dłużej trwa, tym lepiej rozumiemy głównego bohatera. Perfect Days jest też cudownie nakręcone, ma świetne sekwencje snów i idealnie wykorzystuje piosenki.
Stanisław Sobczyk
Podsumowanie całego festiwalu znajdziecie wkrótce na naszym serwisie!