Relacja z #Cannes2024: Dzień 12

Paweł Szruba26 maja 2024 01:34
Relacja z #Cannes2024: Dzień 12

Wszystko, co piękne, dobiega kiedyś końca. Żegnamy się z Wami z Cannes ostatnią relacją z ostatniego dnia z festiwalu w Cannes. Ostatni dzień zostawiliśmy sobie na tytuły, które z jakiegoś powodu pominęliśmy w trakcie festiwalu, jak np. Three Kilometres to the End of the World. Czy 12 .dnia coś nas jeszcze potrafiło zaskoczyć?

Filmlovers!, reż. Arnaud Desplechin

Dziwna mieszanka fabuły i dokumentu, połączenie Fabelmanów i filmoznawczego eseju. Projekt Arnauda Desplechina to absolutny chaos, zbiór wspomnień z dzieciństwa, teorii filmu, wywiadów i fragmentów dzieł, które reżyser lubi. Nie widać tu wcale interesującego spojrzenia na kino, jest tylko płytki list miłosny z masą pustych cytatów i przerośniętym ego twórcy.

Stanisław Sobczyk

Three Kilometres to the End of the World, reż. Emanuel Pârvu

Porządne kino społeczne o zaściankowości i homofobii Rumunów, znakomicie wpisujące się w rumuńską nową falę. Film poprawny w każdym aspekcie, ale nie zachwycający w żadnym.

Paweł Szruba

Bardzo fajne ukazanie tego, jak wieś jest wieczna w swoim stanie mentalnego średniowiecza, które nie boi się podkreślić absurdalności wydarzeń oglądanych na ekranie. Coś między Mungiu a Jude.

Łukasz Mikołajczyk

Smutny obraz przedstawiający zaściankowe myślenie rumuńskiej wsi, zostawiający widza ze smutnym poczuciem, że zostanie ono tam na dłużej. Ciekawie pokazuje systematyczną walkę starszego pokolenia o zostawienie świata wokół nich bez żadnych zmian. Bez zrozumienia młodszego pokolenia stwarza iluzję, że to, co przynoszą lata, jest złowrogie, wręcz demoniczne. Wszystko, co nowe, odbierane jest jako atak na średniowieczne przekonania i religię. Strona wizualna tego filmu po prostu imponuje.

Paweł Krajewski

Caught by the Tides, reż. Jia Zhangke

Podczas oglądania tego filmu przez cały czas jego trwania miałem wrażenie, że już ten film widziałem. I w sumie miałem rację. Strukturalnie jest to kalka z poprzednich filmów tego reżysera. Zmienił on jedynie lekko tło fabularne. O ile pierwsza połowa pokazuje fascynację postępem w Chinach na początku wieku, który oprócz wielkiej imprezy przyniósł zniszczenie wielu żyć i marzeń, tak druga połowa zmienia się w tępą narrację z poprzedniego filmu i jeszcze gorszą propagandę. Brak jakiegokolwiek powiewu świeżości sprawia, że film się dłuży i jest po prostu dość nudny.

Paweł Krajewski

Zapraszamy Was do nadrobienia naszej transmisji z gali rozdania nagród za tegoroczną edycję w Cannes. Wspólnie podsumowaliśmy sobie filmy z konkursu, rozdając parę naszych wewnętrznych nagród. Tymczasem dziękujemy Wam za śledzenie nas przez ostatnie dni i do zobaczenia na kolejnych festiwalach!

Jeśli podoba się Wam nasza praca oraz działalność i chcecie nas wesprzeć, możecie nam postawić wirtualną kawę. To nam bardzo pomoże w rozwoju!Postaw mi kawę na buycoffee.to