Relacja z #Cannes2025: Dzień 11.

Szymon Rogowski24 maja 2025 13:37
Relacja z #Cannes2025: Dzień 11.

Na finiszu Festiwalu Filmowego w Cannes sprawdziliśmy, co słychać u braci Dardenne, dołączyliśmy do kradzieży dzieł sztuki wraz z Kelly Reichardt i Joshem O’Connorem oraz przeprowadziliśmy detektywistyczne śledztwo w sprawie lidera sekty wspólnie z Ethanem Coenem i Margaret Qualley.

Young Mothers, reż. Luc Dardenne i Jean-Pierre Dardenne

Bracia Dardenne odkrywają kolejną prawdę na temat naszej rzeczywistości: samotne matki mają ciężko w życiu. Nudne i schematyczne do bólu, nie próbujące nawet na ułamek wychylić się poza to, co zostało przez nich utarte na przestrzeni ostatnich lat.

Filip Mańka

The Mastermind, reż. Kelly Reichardt

Reichardt w zblazowanej narracji rozlicza się z erą Nixona oraz figurą mężczyzny czy rodziny w momencie zredefiniowania amerykańskich wartości. Konwencja dosyć szybko traci paliwo, a Reichardt nie wychodzi poza ogólniki. W zasadzie ten film to “dobre” podsumowanie tegorocznego konkursu, który koniec końców jest właśnie takim średniakiem. Szkoda, że na zamknięcie nie dostaliśmy czegoś odrobinę ciekawszego…

Filip Mańka

Heist movie, ale w konwencji slow cinema, ze skrajnie niekompetentnymi rabusiami. Mnie taka formuła nawet przekonuje, szczególnie, że „The Mastermind” jest całkiem zabawny, pomysłowy i do tego ma bardzo dobrego Josha O’Connora w roli głównej. Szkoda natomiast, że w tej historii nie ma więcej treści, bo, poza drobnym komentarzem na temat Ameryki, film jest pustą, stylistyczną zabawą.

Stanisław Sobczyk

Honey Don’t!, reż. Ethan Coen

Kolejne sexploitation od Coena. Podobnie stylowe jak „Żegnajcie laleczki”, momentami zabawne, ale tym razem zdecydowanie mniej angażujące i ciekawe, marnujące Aubrey Plazę czy Chrisa Evansa. Margaret Qualley ponownie bawi się rolą i doskonale odnajduje się w tej konwencji.

Filip Mańka

Yes!, reż. Nadav Lapid

Jest ważnym głosem sprzeciwu wobec ludobójstwa dokonywanego przez Izrael, ale czysto filmowo ugina się pod własnym ciężarem. Podoba mi się pierwsza część „Yes!” – kreatywna, energiczna, ciekawie mówiąca o zagłuszaniu sumienia i branży artystycznej na usługach rządu. Niestety, z czasem Nadav Lapid kompletnie gubi się w tempie, stylistyce i konwencji, powtarza bez przerwy te same wnioski i nie wie, czy chce mówić symbolami czy łopatologicznymi monologami.

Stanisław Sobczyk

Woman and Child, reż. Saeed Roustaee

Solidny, dobrze napisany dramat obyczajowy z elementem społecznym, któremu udaje się uniknąć najbardziej sztampowych wątków z współczesnego kina irańskiego. Saeed Roustaee ciekawie portretuje żałobę i próby poradzenia sobie ze stratą – zrozpaczona bohaterka irracjonalnie próbuje szukać winnych, by zagłuszyć własne sumienie. Nadal widzę w „Woman and Child” trochę dłużyzn czy problemów z dramaturgią, ale finalnie z prostego punktu wyjściowego udało się zrobić film wciągający i dojrzale podchodzący do tematu.

Stanisław Sobczyk

Zapraszamy Was także do przesłuchania dwóch wywiadów dotyczących filmu Mama. Pierwszy przeprowadziliśmy z Or Sinai i Evgenią Dodiną, a w drugim porozmawialiśmy z Arkadiuszem Jakubikiem. Materiały zrealizowaliśmy we współpracy z Telewizją Studencką Styk.

Jeśli podoba się Wam nasza praca oraz działalność i chcecie nas wesprzeć, możecie nam postawić wirtualną kawę. To nam bardzo pomoże w rozwoju!Postaw mi kawę na buycoffee.to