Star Wars: Mistrz i uczeń – recenzja książki

Wiktor Weprzędz05 lutego 2023 13:56
Star Wars: Mistrz i uczeń – recenzja książki

Mistrz i uczeń, jako że jest książką autorstwa Claudii Gra miał u mnie ogromny kredyt zaufania na start. Jej poprzednie powieści ze świata Gwiezdnych Wojen były fenomenalne i plasują się do dziś w ranking najlepszych książek nowego kanonu. Ponadto dobre opinie w fandomowych rozmowach sprawiły, że sięgnąłem po nią jeszcze w oryginale. Z ogromną chęcią dokończyłem, gdy Wydawnictwo Olesiejuk wydało ją na polskim rynku. Tutaj dziękujemy także i wydawnictwu, za egzemplarz recenzencki.

Era prequeli

Sama historia, jak okładka sugeruje, opowiada historię Qui-Gona i Obi-Wana, jeszcze przed Mrocznym Widmem. Obaj są wysłani na misję dyplomatyczną na planetę Pijal, gdzie spotykają innego rycerza Jedi, dawnego przyjaciela Qui-Gona z młodości, Raela Averrosa, który tak jak on sam, był podopiecznym hrabiego Dooku. Niemniej relacja tytułowego mistrza z uczniem nie jest na początku owiana różami. Powiem więcej, Obi-Wan i Qui-Gon za sobą nie przepadają i pewni są, na samym początku historii, że misja na Pijal, będzie ich ostatnim wspólnym zadaniem. Nietrudnym jest domyślenie się, że fabuła zbliży ich do siebie i ustanowi ich wzajemną sympatię znaną z pierwszego filmu.

Okładka polskiego wydania Mistrza i ucznia

Claudia Gray jest bardzo dobrą pisarką w tym świecie i rozumie go jak mało kto. Jej Utracone gwiazdy to jedna z bardziej angażujących powieści z Gwiezdnych wojen. Więzy krwi z kolei idealnie pokazały sytuację polityczną w okresie pomiędzy Oryginalną Trylogią a Sequelami. Sięgając, po Mistrza i ucznia wiedziałem, że zapewniam sobie trzymającą w napięciu rozrywkę. Tutaj niestety lekko się przeliczyłem, ale tylko lekko.

Oczywiście Mistrz i uczeń jest dalej dobrą książką, napisaną w poprawnym i wciągającym języku. Tutaj zapewne jest to interwencja tłumaczki, Marty Dudy-Gryc. Ta nie boi się językowych stylizacji, drobnych przekleństw, anglikanizmów w syntetycznym języku tego świata, wewnętrznie nazwanym basiciem. Główny problem, jaki mam z powieścią Claudii Gray jest wrzucanie zbyt wielu informacji, skrajnie niepotrzebnych. Dla przykładu każdy z bohaterów ma dokładnie opisane ubranie i uczesanie. O ile na początku wydawało się, jakby takie informacje były wplecione w sposób subtelny, tak w drugiej połowie było tego zbyt wiele.

Powroty ze starego kanonu

Powieść przywraca także jeden z elementów Legend, czyli korporację Czerka, znaną z gry Knights of the Old Republic. Są oni tutaj głównymi antagonistami, stojącymi na przeszkodzie w podpisaniu konstytucji na Pijalu. Ponadto książka dotyka wielu tematów znanych z Gwiezdnych wojen. Qui-Gon również na pewnym etapie krytykuje jawnie niewolnictwo.

Powieść nie jest pozbawiona filozoficznych rozważań i całego opisu tego, jak funkcjonuje zakon Jedi, jeszcze przed prequelami. Ale niestety to też powieść rozwadnia. Wiele rozdziałów jest do siebie podobnych, a całość nadaje wrażenie bycia repetytywną. Jednak warto powieścią zainteresować się, jeśli interesuje was zakon Jedi z tego okresu. Mnóstwo ciekawej wiedzy, a także nowa, wręcz kontrastywna relacja dwójki tytułowych bohaterów nadają sporej świeżości w tym uniwersum.

Okładka limitowana na San Diego Comic-Con 2019

Niestety z tych książek, które Claudia Gray w ramach nowego kanonu, Mistrz i uczeń wypada najsłabiej w moim odczuciu. Jestem w stanie zrozumieć wszelakie zachwyty, lecz nie wpadła ona w mój gust. Idealnie podbudowuje relację dwóch przeciwstawnych do siebie Jedi. Autorka także umie opisać erę dekadencji Republiki. Niestety z żalem muszę stwierdzić, że wątki polityczne, w szczególności w okresie zbliżonym do Mrocznego Widma, nigdy nie były czymś, co mnie do tego uniwersum przyciągało. Tutaj tego mam aż nadto.

Ponadto sama książka, może poza pojawieniem się Czerki i postaci Raela, nie rozwija przesadnie uniwersum, a przynajmniej te dwa elementy zapadną na dłużej w kanonie. Postać wspomnianego Jedi już pojawiła się w słuchowisku Dooku: Jedi Lost.

Zapraszam również do mojego materiału wideo, na moim prywatnym kanale. Tam powiedziałem nieco więcej na temat powieści Claudii Gray.

Recenzja wideo na kanale KFK Studio