Star Wars: Parszywa Zgraja. Szybciej – Recenzja czwartego odcinka sezonu drugiego

Wiktor Weprzędz20 stycznia 2023 14:48
Star Wars: Parszywa Zgraja. Szybciej – Recenzja czwartego odcinka sezonu drugiego

Odcinek czwarty sezonu drugiego Parszywej Zgrai to kolejny, który pozwala nam odpocząć od głównego motywu całego sezonu. Niestety wydaje się być jedynie zapychaczem w stosunku do innych, ważniejszych epizodów serii. Trudno jest jednak patrzeć na fillery w Gwiezdnych wojnach. Często zdarza się w serialach, że twórcy wracają po czasie do pewnych wątków. Szybciej jest właśnie takim momentem w serialu.

Wrecker, Omega i więcej Techa

Ponownie nie spotkamy Echo i Huntera, ale za to dostaniemy więcej Techa i Wreckera wraz z Omegą. To cieszy, szczególnie że, jak wspomniałem w recenzji pierwszych dwóch odcinków, pierwszy sezon nie do końca wykorzystywał potencjał w postaci naszego technika. Ten odcinek nieco odkuwa się od tych założeń.

Kadr z czwartego odcinka drugiego sezonu Parszywej Zgrai

Bohaterowie, wraz z Cid, lecą na planetę Safa Toma, na wyścigi ścigaczy. Trandoshanka musi wygrać, ponieważ jest dłużna swojemu dawnemu znajomemu, Millegiemu, pokaźną ilość kredytów. Ma własnego droida, TAY-0, i ścigacz, lecz nie udaje jej się samodzielnie wygrać wyścigu. Omega obiecuje dłużnikowi, że jeśli wygrają, ten zostawi Cid w spokoju, ale gdy przegrają, zapłacą podwójną sumę. Dosyć pokrętną drogą okazuje się, że to Tech musi wziąć udział w wyścigu, nie droid Tay-0.

Słowa Omegi dobitnie pokazują, że Zgraja nie widzi w Cid jedynie zleceniodawczyni. Może i są od niej uzależnieni, ale widzą, że nie będą jedynie zwykłymi najemnikami. Ich umiejętności wykraczają poza to założenie. Dla niej kładą wszystko na jedną kartę.

Czy odcinek czwarty jest zapychaczem?

Sam odcinek ponownie sprawił, że środowy wieczór był dla mnie miłym spędzeniem czasu. Niestety nie miałem poczucia obejrzenia nadzwyczaj dobrego odcinka. Może jeśli twórcy zamieniliby epizod trzeci z czwartym, inaczej bym to odbierał. Poprzedni, pomimo odejścia od głównego wątku, wyznaczył sporą poprzeczkę.

Ten jednak nadrabia faktem, że Tech musi wykorzystać lepiej swoje umiejętności, dzięki czemu dostaje więcej czasu ekranowego. Wykorzystuje on swoje analityczne myślenie, włącznie z momentem, w którym postanawia wykorzystać skrót, który inni uczestnicy uznają za zabójczy.

Kadr z czwartego odcinka drugiego sezony Parszywej Zgrai

Oczywiście wydawać by się mogło, że sekwencja wyścigu była wzorowana na Mrocznym widmie, ja zaś miałem lekkie odczucie oglądania wyścigu na Taris z gry Knights of the Old Republic. Niemniej dalej trudno mi ocenić odcinek całościowo.

Z jednej strony nic ważnego się nie zadziało w kontekście całości. Wiem jednak, że jak pokazał Mandalorian, czy nawet pierwszy sezon Bad Batch, tego typu odcinki podbudowują wątki w kolejnych częściach sezonu lub jeszcze później. Także nie martwię się o to i wiem, że na pewno jeszcze wrócimy do tego, co się w nim zadziało.