Czy Szybcy i wściekli zaliczą kraksę tuż przed finiszem swojej ekranowej trasy? The Wall Street Journal podaje, że wytwórnia Universal nie jest pewna wyprodukowania finałowej odsłony cyklu The Fast Saga.
Vin Diesel zapowiadał niedawno, że zdjęcia do Fast X: Part II już wystartowały, a film zadebiutuje w kwietniu 2027 roku. Dużo wskazuje jednak na to, że ojciec zmotoryzowanej familii mógł mydlić nam oczy.
Według portalu WSJ, Universal nie przyklepie produkcji jedenastej części głównej serii, jeśli nie zejdzie ona z budżetem do poziomu ok. 200 mln $. To konsekwencja kiepskiego wyniku finansowego Szybcy i wściekli 10, których napompowany budżet (340 mln $) nie zapewnił producentom oczekiwanych przychodów. Gaża zarezerwowana dla odtwórcy roli Doma Toretto (rzekomo 25 mln $) tym bardziej utrudnia znalezienie oszczędności. Co więcej, pozostali aktorzy ze stałej obsady najwyraźniej nie mają jeszcze dopiętych swoich kontraktów na występy w filmie. Z kolei scenariusz, który mieli napisać Christina Hodson i Oren Uziel, wciąż nie został zatwierdzony.
Na razie nie wiadomo, jakie losy czekają blockbuster w reżyserii Louisa Leterriera, który miał wrócić z marką do jej wyścigowych korzeni w Los Angeles. Fani spodziewali się po nim dłuższych ekranowych powrotów postaci granych przez Dwayne’a Johnsona (Luke Hobbs) i Gal Gadot (Gisele Yashar). Poza nimi i Dieselem w historii powinno znaleźć się także miejsce dla bohaterów portretowanych przez Michelle Rodriguez, Tyrese’a Gibsona, Ludacrisa, Nathalie Emmanuel, Sunga Kanga, Jasona Stathama, Charlize Theron, Brie Larson, Danieli Melchior, Alana Ritchsona i Jasona Momoi. Kontrowersyjnym rozwiązaniem będzie natomiast rzekome pojawienie się w opowieści Briana O’Connera.