Brian K. Vaughan, znany scenarzysta komiksów, został zatrudniony do napisania scenariusza remake’u jednego z najsłynniejszych, klasycznych filmów science fiction, czyli Zakazanej planety z 1956 roku. Film wyprodukuje Warner Bros. oraz Emma Watts.
Zakazana planeta nigdy nie otrzymała remake’u, choć jest to film, który w przeszłości wołał do siebie paru wielkich twórców. Między innymi Jamesa Camerona, który razem z New Line Cinema pracował nad nową wersją klasycznego dzieła s-f. W 2008 roku prawa nabyło Warner Bros. i scenariusz nie do jednego filmu, a do całej trylogii miał napisać inny, uznany scenarzysta komiksowy, czyli J. Michael Straczynski. Po 16 latach Warner Bros. ponownie podejmuje próbę stworzenia remake’u filmu Freda Wilcoxa. Tym razem producentką jest Emma Watts, a scenarzystą Brian K. Vaughan.
Film Freda M. Wilcoxa to jeden z najbardziej przełomowych filmów science fiction w historii. Opowiada o załodze statku kosmicznego, badającej tajemniczą planetę Altair IV, na której odkryli zaawansowaną technologię pozostawioną przez zaginioną, obcą cywilizację — Krellów. Historia jest luźno inspirowana sztuką Williama Szekspira pt. Burza i wprowadziła do popkultury ikonicznego robota — Robby’ego. Zakazana planeta tematycznie wpisuje się w złoty okres kina science fiction. Film był reakcją na drastycznie zmieniający się świat dookoła, na czele z postępem technologicznym, wyścigiem kosmicznym, ale też lękiem przed zagładą cywilizacji w wyniku wojny jądrowej. Wilcox nowatorsko podszedł do tematu, jako pierwszy w historii tworząc film science fiction rozgrywający się poza naszym układem słonecznym i na statku kosmicznym szybszym od prędkości światła. Także w warstwie audytywnej produkcja została doceniona przez wykorzystanie pierwszy raz w kinie elektronicznej ścieżki dźwiękowej.
Na ten moment nie wiadomo, kto film wyreżyseruje oraz jakie są szczegóły fabularne. Zakazana planeta to nadal zachwycające kino, które w latach 50. przedstawiało futurystyczną wizję ekspansji kosmosu. Z dzisiejszej perspektywy jest to bardzo retro spojrzenie, ale dzięki tej innowatorskiej formie film nadal zachwyca.