Zapowiedzi ze świata DC po konferencji Gunna i Safrana
Choć ostatnimi czasy pojawiało się całkiem sporo informacji ze świata DC, to na oficjalne potwierdzenia musieliśmy długo czekać. Zwykle opieraliśmy się na wpisach Jamesa Gunna zamieszczanych na social mediach, które jednak często wprowadzały więcej zamętu, niż rozjaśniały sytuację. Jednak w końcu DC zdecydowało się na zorganizowaniu konferencji, która, choć zamknięta dla fanów, rzuciła nam nieco światła na obecną sytuację w filmowym świecie DC.
Najważniejszym punktem z dość licznych ogłoszeń Petera Safrana i Jamesa Gunna są wielkie plany dotyczące wypuszczania konkretnej liczby projektów w danym roku. Jak możemy przeczytać w obszernych artykułach od Variety, Deadline i The Hollywood Reporter, DC Studios zamierza co roku dostarczać widzom dwa filmy fabularne, jeden film animowany oraz po dwa seriale fabularne i animowane. Trzeba pamiętać jednak, jak na podobnych zapowiedziach skończyło się w Marvelu. Tam ilość niezaprzeczalnie przekuto w zmniejszenie jakości poszczególnych produkcji.
Safran po raz kolejny potwierdził również, że projekt nie dostanie zielonego światła, dopóki ani on, ani James Gunn nie będą zadowoleni z końcowego scenariusza. Tu również co uważniejsi rezydenci portali społecznościowych mogliby wytknąć szefowi DC Studios, że w tej kwestii już parę razy kluczył. Zapewne jest to wykalkulowana próba wyróżnienia się kompletnie odwrotną do Marvela postawą i pokazania widzom, że w DC liczy się przede wszystkim jakość. Chociaż z drugiej strony to podobno właśnie przez końcowy scenariusz zielone światło otrzymał film o Clayface’ie od Mike’a Flanagana.
Zapewne dlatego również ta godzinna konferencja odbyła się głównie dla mediów i nie rzucano podczas niej wielkimi zapowiedziami z konkretnymi datami. Zamiast wielkiego szumu podczas Comic-Conów wybrano spokojną, staroświecką niemal formę. Nawiązując do Comic-Conów, fani raczej nie mogą się spodziewać ogromnej obecności DC podczas tegorocznych wydarzeń tego typu.
Co u Batmanów?
Jeśli zaś chodzi o The Batman Part II, to Matt Reeves nie oddał jeszcze końcowej wersji scenariusza. Klasa tego filmu i fakt, że premierę przesunięto o rok, pozwalają być raczej spokojnym o ten projekt. Nic nie jest pewne, jeśli chodzi o drugi sezon serialu The Penguin, chociaż możemy być raczej pewni, że Gunn i Safran są bardziej niż chętni do ponownego spotkania z Colinem Farrellem w świecie DC.
To oczywiście nie jedyny projekt o Batmanie, jaki powstaje. Wciąż trwają prace nad The Brave and the Bold. Gunn stwierdził natomiast, że jest mało prawdopodobne, żeby Robert Pattinson wcielił się tam w tytułową postać. Andy Muschietti nie bierze udział w pracach nad scenariuszem filmu o relacji Bruce’a Wayne’a z jego synem, Damianem, ale ma być pierwszą osobą, która ujrzy jego skończoną wersję. Na razie nie wiemy, kto jest autorem tekstu.
Wielkie plany DC Studios
Czas na trochę bardziej konkretnych informacji. Gunn i Safran potwierdzili, że James Watkins (Speak No Evil) prowadzi rozmowy z DC Studios w sprawie wyreżyserowania filmu Clayface. Projekt ten wstępnie jest określany jako body horror, skierowany bardziej dla entuzjastów gatunku, a nie stricte dla fanów DC. Co może cieszyć, w tym projekcie twórcy celują w hard R, jeśli chodzi o ograniczenia wiekowe. Ruszył już proces castingów, a zdjęcia mają ruszyć latem.
Wówczas mają także ruszyć prace na planie filmu o Sgt. Rocku. Luca Guadagnino i Justin Kuritzkes przygotowują projekt, do którego obecnie poszukiwany jest odtwórca głównej roli. Nie będzie nim na pewno Daniel Craig, który wystąpił w ostatnim filmie włoskiego reżysera.
Przeczytaj również: Najsmutniejszy człowiek na świecie – recenzja filmu „Queer”
Nadal w planach, choć odłożone nieco na bok, znajdują się kinowe premiery The Authority (bardzo ambitny projekt napotkał komplikacje produkcyjne) i Swamp Thinga (James Mangold jest aktualnie całkiem zapracowanym reżyserem).
Raczej optymistycznie wygląda z kolei przyszłość Teen Titans ze scenariuszem Any Nogueiry (autorki skryptu do Supergirl: Woman of Tomorrow) i tajemniczego filmu napisanego przez Matthew Ortona, w którym rzekomo mają pojawić się Bane i Deathstroke.
Sytuacja seriali aktorskich prezentuje się następująco: na platformie streamingowej Max w sierpniu ukaże się drugi sezon Peacemakera, a na początku przyszłego roku zadebiutują Latarnie. Dalsze w kolejności, bo i potrzebujące więcej czasu na dopracowanie tekstów, są Booster Gold (początkowo chętny showrunner ostatecznie zrezygnował ze współpracy ze studiem), Waller (wyboisty proces produkcji) i Paradise Lost.
James Gunn przyznał, że pierwsze 6 lat historii w nowym uniwersum DC prawdopodobnie zwieńczy event na miarę Avengers.
DC nie tylko dla dorosłych, czyli James Gunn celuje w animacje
Tymczasem przenosimy się do świata animacji, w którym też wiele się dzieje. Ruszyła faza przedprodukcyjna filmu Dynamic Duo. Projekt będzie opowiadał o duecie Dick Grayson – Jason Todd. Dalej rozwijany jest również serial o Blue Beetle’u, który miałby był kontynuacją filmu z 2023 roku. Choć tu trzeba zaznaczyć, że nie ma jeszcze zielonego światła dla tego projektu. Pewniakiem jest natomiast drugi sezon Koszmarnego Komanda.
Inaczej ma się natomiast sytuacja trzech seriali skierowanych dla młodszej widowni. My Adventures with Green Lantern, Starfire oraz DC Super Powers są już szczęśliwymi posiadaczami magicznego “zielonego światła” Gunna i Safrana.
My Adventures with Green Lantern będzie podążało śladami Jessiki Cruz, licealistki, która staje się szczęśliwym posiadaczem Zielonego Pierścienia Mocy. Niestety, razem z Pierścieniem nadejdzie wojna, w którą Cruz zostanie wciągnięta.
W Super Powers poobserwujemy Lightninga, Flasha, Plastic Mana, Aquagirl, Zieloną Latarnię i Terrę, którzy uczęszczają do wyjątkowej szkoły, prowadzonej przez Marsjańskiego Łowcę.
Z kolei w Starfire zobaczymy, jak tytułowa bohaterka opuszcza ojczystą planetę Tamaran, by wraz z poznanymi towarzyszami eksplorować najgłębsze zakątki kosmosu DC.
