„Avatar: Istota wody” przekroczył miliard dolarów w kasie światowej | Box Office

Moc Pandory znowu zadziałała. Avatar: Istota wody przekroczył pułap miliarda dolarów w box office. Produkcja Jamesa Camerona potrzebowała do tego niespełna 14 dni. Tym samym stała się czwartym filmem od wybuchu pandemii, który dobił do poziomu miliarda dolarów.

Avatar: Istota wody stał się szóstym filmem w historii, który przekroczył miliard dolarów w zaledwie dwa tygodnie. W okresie pandemii udało się to jedynie filmowi Spider-Man: Bez drogi do domu.

Świąteczny weekend w USA spotkał się ze sporym załamaniem pogody. Stany nawiedził huragan wraz ze śnieżycą, co znacząco utrudniło w wielu miejscach przemieszczanie się. Mimo to spadek Avatara był na poziomie 52%, co jest naprawdę optymistycznym znakiem potwierdzającym to, że tytuł 20th Century Studios i Disneya może mieć długie nogi w nadchodzących tygodniach lub nawet miesiącach.

Film przez długi weekend świąteczny (4 dni) zarobił 95,6 miliona dolarów. We wtorek uzyskał kolejne 23,8 miliona dolarów w Ameryce Północnej oraz 50,8 miliona dolarów na rynku międzynarodowym. Obecnie na koncie filmu znajduje się 1,029 miliarda dolarów. Film jest na dobrej drodze, aby w niedalekiej perspektywie czasu przebić Top Gun: Maverick. Do zagranicznych liderów, jeśli chodzi o wpływy do kas należą Chiny z 108 milionami dolarów. Wynik ten nie jest rewelacyjny i sytuacja pandemiczna w kraju mocno obniżyła cały dochód. Niemniej Avatar i tak jest na dobrej drodze, aby stać się najbardziej dochodowym amerykańskim filmem na rynku chińskim od czasu wybuchu pandemii

James Cameron mówi, że film musi się zbliżyć do granicy 2 miliardów dolarów, aby uznać go za sukces. Jego produkcja kosztowała 350-400 milionów dolarów, więc według tych danych film powinien już uzyskać pułap rentowności. Jak jest w rzeczywistości? Tego nie wiemy. Pewne jest tylko to, że na końcową ocenę przyjdzie nam jeszcze poczekać parę dobrych miesięcy. Patrząc na kalendarz premier – Cameron jest na dobrej drodze, aby zbliżyć się do tej granicy, gdyż wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że kolejne spadki mogą być niewielkie.