Strajk aktorów zbliża się wielkimi krokami. Rzutem na taśmę producenci próbują osiągnąć porozumienie z SAG-AFTRA, włączając w negocjacje federalnego mediatora.
Jak podaje Variety, czołowi hollywoodzcy gracze na zaledwie dzień przed upływem terminu umowy z SAG-AFTRA zmienili taktykę w negocjacjach. W poniedziałek grupa dyrektorów i kierowników wyższego szczebla, w tym szef Disney TV Dana Walden i szef działu filmowego Alan Bergman, David Zaslav z Warner Bros. i Ted Sarandos z Netflix zebrała się na telekonferencji, by omówić dość pilną sytuację. Na tym spotkaniu uzgodnili oni potrzebę sprowadzenia mediatora federalnego. Dodatkowo skontaktowali się z liderami SAG-AFTRA, aby zaoferować pomoc, która mogłaby zapobiec dołączeniu gildii aktorów do trwającego już strajku scenarzystów.
Dotychczasowa umowa z SAG-AFTRA wygasa w środę o północy (czasu pacyficznego), a obie strony dalekie są od jakiegokolwiek porozumienia. Chodzi tu między innymi o honoraria produkcji dla platform streamingowych, wzrost stawek minimalnych i restrykcje dotyczące używania AI. W ciągu kilku ostatnich dni nastąpił stosunkowo nieznaczny postęp. Wszystko więc wskazuje na to, że w czwartek czeka nas strajk aktorów. Umowa miała pierwotnie wygasnąć 30 czerwca, ale obie strony zgodziły się na jej przedłużenie o 12 dni.
Strajk aktorów spowodowałby natychmiastowe wstrzymanie produkcji filmowej i telewizyjnej, która nie została jeszcze wstrzymana przez trwający od ponad dwóch miesięcy strajk scenarzystów. W poniedziałek liderzy SAG-AFTRA zorganizowali telekonferencję, na której poinformowali o zasadach strajku. Tymczasem już we wtorek na pikietach WGA można było zauważyć pierwszych aktorów.
Producenci mają nadzieję, że federalny mediator będzie postrzegany przez gildię aktorów jako neutralna strona, która pomoże w osiągnięciu kompromisu. Jednocześnie źródła bliskie negocjacjom twierdzą, że przedstawiciele AMPTP są już sfrustrowani tym, co postrzegają jako nieustępliwość SAG-AFTRA. Uważają, że wojownicza mniejszość w związku ma zbyt duży wpływ na strategię negocjacyjną, nie biorąc pod uwagę ciężkich skutków, jakie strajk przyniósłby aktorom i innym pracownikom związanym z produkcją. Warto tu jednak przypomnieć, że członkowie SAG-AFTRA w zdecydowanej większości (97,91% głosujących przy prawie połowie uprawnionych) zagłosowali za autoryzacją strajku.
Jak podaje Deadline, gildia aktorów zgodziła się na udział federalnego mediatora w negocjacjach. Jednak z tym zastrzeżeniem, że termin na osiągnięcie porozumienia nie ulegnie zmianie. Mimo że na osiągnięcie porozumienia zostały niecałe 24 godziny przedstawiciele SAG-AFTRA przyznają, że nie są pewni, czy producenci chcą w ogóle osiągnąć zadowalający dla aktorów kompromis.
Gildia aktorów opublikowała oświadczenie w związku z wejściem do negocjacji federalnego mediatora:
[Komitet negocjacyjny] zgodził się w ostatniej chwili na wnosek AMPTP o federalną mediację i potwierdził zaangażowanie komitetu negocjacyjnego w zapewnienie uczciwego porozumienia jeszcze przed wygaśnięciem przedłużonego już kontraktu o 23:59 czasu PT w środę, 12 lipca.
Nie damy się odwieść od negocjacji w dobrej wierze w celu zapewnienia uczciwego i sprawiedliwego porozumienia przed wygaśnięciem naszej umowy. Jesteśmy zaangażowani w proces negocjacyjny i zbadamy oraz wyczerpiemy każdą możliwą okazję do zawarcia umowy. Jednak nie jesteśmy pewni, czy producenci mają zamiar negocjować w celu osiągnięcia porozumienia.
Ponadto potępiamy taktykę opisaną w dzisiejszym artykule Variety, w którym prezesi kilki konglomeratów zostali wymienieni jako siła stojąca za wnioskiem o mediacje. Informacje wyciekły do prasy przez prezesów i ich „anonimowe źródła”, jeszcze zanim nasi negocjatorzy zostali w ogóle poinformowani o wniosku o mediację. Nie damy się zmanipulować tej cynicznej sztuczce mającej na celu przedłużenie umowy, podczas gdy firmy miały wystarczająco dużo czasu na zawarcie uczciwego porozumienia.
SAG-AFTRA reprezentuje aktorów. Jesteśmy tutaj, aby uzyskać porozumienie, które zapewni naszym członkom możliwość zarabiania na życie w naszej ekspansywnej branży, którą pomagamy tworzyć dzięki naszej pracy. AMPTP może to zrobić w każdej chwili. Wiedzą, czego potrzebują nasi członkowie i kiedy przedstawią to przy stole negocjacyjnym będziemy słuchać, ale ważne jest też to, aby wiedzieć, że czas ucieka.
Choć strajk scenarzystów spowodował zawieszenie wielu produkcji, to dopiero w połączeniu ze strajkiem aktorów spowoduje całkowite zatrzymanie branży. Być może obudzimy się już jutro w świecie, w którym całe Hollywood nagle się zatrzymało. Musimy się też przygotować, że taki stan rzeczy może potrwać długie miesiące. Studia mogą bowiem przyjąć dość brutalną taktykę wyniszczenia związków zawodowych.