Po niedawnych kontrowersjach związanych ze zwolnieniami w Turner Classic Movies oraz sprzedażą aktywów wydawniczych Warnera, David Zaslav znowu znalazł się w centrum dość absurdalnych wydarzeń.
Niedawno David Zaslav znalazł się na celowniku dużej grupy twórców i widzów po tym, jak doszło do dość znaczącej fali zwolnień w TCM. Później okazało się, że Warner zamierza za ponad pół miliarda sprzedać duży katalog swoich aktywów wydawniczych. O tym wszystkim pisaliśmy tutaj. Jak się okazuje, nie musieliśmy długo czekać na kolejną, trzeba przyznać dość absurdalną aferę z udziałem Davida Zaslava.
Otóż szef Warner Bros. zdecydował się wpłynąć na redakcję magazynu GQ, aby ta wycofała krytyczny wobec niego artykuł. Niepochlebny artykuł autorstwa niezależnego krytyka filmowego Jasona Baileya ukazał się w poniedziałek. W tytule nazywał on Zaslava wrogiem publicznym numer jeden w Hollywood. Bailey napisał, że Zaslav jest dobry tylko w niszczeniu i porównał go do biznesmena granego przez Richarda Gere’a w filmie Pretty Woman.
Artykuł przeszedł następnie przez kilka edycji zanim został całkowicie usunięty bez wyjaśnienia po tym, jak Warner Bros. złożyło skargę. Jedną ze zmian było usunięcie wzmianki o wrogu publicznym numer jeden. Zastąpiono ją wtedy wyrażeniem, że Zaslav jest twarzą wyboistego i kontrowersyjnego nowego okresu w Hollywood.
To dość niezwykłe, że publikacja takiego kalibru jak GQ usuwa jakikolwiek artykuł z obiegu bez oferowania czytelnikom wyjaśnień. Często całkowite usunięcie artykułu może zająć miesiące, a nawet lata, ale w tym przypadku sprawy potoczyły się znacznie szybciej.
W późniejszych wyjaśnieniach GQ stwierdziło, że artykuł nie został odpowiednio zredagowany przed opublikowaniem. Głównym punktem spornym Warner Bros. było to, że Bailey nigdy nie skontaktował się z nimi na żadnym etapie procesu pisania. Później dodali, że zgodnie ze standardową praktyką skontaktowali się z serwisem i poprosili o poprawienie licznych nieścisłości. W trakcie tego procesu redaktorzy ostatecznie zdecydowali się wycofać artykuł.
Tymczasem w swoim artykule, Variety zastanawia się, czy i jaką rolę odegrały relacje redaktora naczelnego GQ z Warner Bros. w początkowej edycji i ostatecznym usunięciu tego artykułu.
Jak się okazuje redaktor naczelny, Will Welch, jest producentem filmu The Great Chinese Art Heist. Produkcja powstaje właśnie dla Warner Bros. i jest oparta na artykule Alexa W. Palmera z 2018 roku. Źródła Variety twierdzą, że Welch był zaangażowany w dyskusje związane z edycją pierwotnej wersji artykułu, a także podjął decyzję o usunięciu zmienionej wersji, która była krótsza o około 500 słów. Te same źródła twierdzą, że Warner Bros. złożyło skargę na artykuł do dwóch redaktorów GQ. Jednym z nich miał być właśnie Welch.
Temu wszystkiemu nie pomaga fakt, że oświadczenia Warner Bros. oraz GQ różnią się co do powodów, dlaczego usunięto artykuł. Mimo tego wszystkiego usunięcie artykułu jest dość ekstremalnym działaniem. Zwykle przy błędach pojawia się notatka redaktora z wyjaśnieniem. Usuwanie artykułów można zobaczyć jedynie przy najbardziej rażących przypadkach dziennikarskich nadużyć.
Przedstawione przez Variety zaangażowanie Welcha w proces decyzyjny mogłoby stanowić konflikt interesów. Praktyki dziennikarskie nakazują, aby artykuły nigdy po prostu nie znikały. Wszelkie istotne poprawki powinny być odnotowywane z pełną przejrzystością. Źródło Warner Bros. z kolei twierdzi, że nikt na poziomie korporacyjnym nie był świadomy powiązań Welcha ze studiem.
Tak więc co zmieniło się między pierwotną a wersją artykułu już po edycji? Wydaje się, że w zmianach chodziło głównie o złagodzenie dość krytycznego pierwotnie tonu. Z pierwotnej wersji znikają barwne porównania Zaslava do bezwzględnego bohatera Pretty Woman. Zniknęła też wzmianka o imprezie w Cannes z okazji 100-lecia studia.
Artykuł sam w sobie był mocną krytyką działań Zaslava i, w pewnych miejscach, dość twardą opinią o nich. Jednak nie usprawiedliwia to całkowitego usunięcia go. Zwłaszcza, że większość artykułu jest po prostu obszernym spisem dokonań szefa Warner Bros. Bailey nie opublikował żadnych nowych informacji. Według autora, GQ poprosiło go o przepisanie artykułu. Ofertę tę odrzucił. Kiedy zaś GQ samo zdecydowało się zmienić treść, Bailey poprosił o usunięcie jego nazwiska z tego tekstu. Po tym wszystkim artykuł został usunięty.
Zarchiwizowaną wersję artykułu GQ możecie przeczytać tutaj.