Fantastyczna Czwórka będzie bez wątpienia jednym z najważniejszych projektów Marvela w historii. Moment ogłoszenia składu tytułowej drużyny zbliża się wielkimi krokami. Oficjalna prezentacja nastąpi najpewniej w lipcu przy okazji Comic-Conu w San Diego. Dla Marvela nadchodzący film będzie jedną z najbardziej istotnych nadchodzących produkcji. Studio zmaga się z licznymi problemami i potrzebuje nowego megahitu oraz aktorów, którzy podbiją z marszu serca widzów. Zebraliśmy dla Was najważniejsze informacje o projekcie, ale przede wszystkim przyjrzymy się również temu, jak najpewniej ostateczny skład drużyny będzie się prezentować.
Adam Driver prawie na pewno zostanie nowym Reedem Richardsem. Informację potwierdziło praktycznie większość sprawdzonych scooperów i dziennikarzy. Angaż aktora jest jedną z osobistych ambicji Kevina Feige’ego – decydent Marvel Studios miał nawet zaproponować Driverowi wybór pomiędzy rolami Richardsa a Doctora Dooma. Ten drugi jednak, ostatecznie, najpewniej nie pojawi się w filmie (antagonistą ma być Galactus).
Driver pozostaje obecnie jednym z najważniejszych aktorów pierwszej ligi Hollywood, który jednak od czasu Gwiezdnych wojen uważnie unikał wielkich marek. Skupił się raczej na współpracy z wielkimi twórcami kina autorskiego. W tym roku ujrzymy go zresztą u Michaela Manna w Ferrari, a za rok w głównej roli u Francisa Forda Coppoli. Aktor jest też kandydatem do zagrania głównej roli w kontynuacji Gorączki.
Margot Robbie według scoopera MyTimeToShine została naszą Sue Storm. Na to musimy jednak patrzeć z odpowiednią dozą dystansu. Zwłaszcza, że rywalizacja o rolę Storm miała być zacięta – twórcom podobno zależy, by to właśnie na tej bohaterce oprzeć emocjonalny ciężar filmu. Angaż zaoferowano podobno Emmie Stone, która miała ostatecznie zrezygnować. W grze w teorii pozostają ciągle Vanessa Kirby (której grafik wydaje się idealny pod angaż u Marvela) i Jodie Comer. Druga z pań ma jednak wiele zaplanowanych projektów. Z drugiej strony, według Jeffa Sneidera, ostatecznie zrezygnowała z roli w serialowej kontynuacji Blade Runnera.
To, co przemawia na niekorzyść obu pań, to fakt, że ciężko nazywać je na ten moment wielkimi gwiazdami, a dużo wskazuje na to, że Marvel zdecyduje się postawić na pewne nazwiska. Robbie takim wyborem jest, zwłaszcza, że w perspektywie pozostaje nadchodząca dużymi krokami premiera Barbie. Robbie nie ma też dalekosiężnych planów, projekt nowych Piratów z Karaibów z nią w roli głównej aktualnie stoi w miejscu. Brakuje też konkretnych informacji o jej przyszłości w DC.
Pierwszym wyborem do roli Human Torcha miał być Austin Butler, aktor odrzucił jednak ofertę. Dużo wskazuje, że na jego miejsce Marvel wyznaczył Paula Mescala. News ten może wydawać się o tyle zaskakujący, że nominowany do Oscara aktor ma niesamowicie napięty grafik. Obecnie ruszają prace na planie sequela Gladiatora, a zaraz po nich Mescal ma dwa kolejne filmy. Jednym z nich będzie Hamnet Chloé Zhao, który kręcony miałby być mniej więcej w okresie startu zdjęć do Fantastycznej Czwórki. Sam Mescal wielokrotnie też podkreślał, że nie jest mu śpieszno do wielkich marek i woli skoncentrować się na kinie autorskim. Angaż w roli Human Torcha, zwłaszcza teraz, oznacza jednak następujące po sobie prace nad Fantastyczną Czwórką i przynajmniej jedną (jeśli nie dwoma) częściami Avengers. A jeśli projekt okaże się sukcesem, to możemy być pewni, że pierwsza rodzina Marvela odegra w jego przyszłości kluczową rolę.
Najmniej plotek docierało do nas w kontekście roli Thinga (nie licząc tych dotyczących potencjalnej zmiany płci i angażu Mili Kunis). Pewne było tylko to, że Marvel poszukuje aktora o żydowskich korzeniach. Według MyTimeToShine ich wyborem został Daveed Diggs, znany z Hamiltona. Diggs ma też na koncie oczywiście sporo ról filmowych czy serialowych, nie da się jednak ukryć, że dla mainstreamowego widza może być dość zaskakującym wyborem i bez wątpienia jedynym wpisującym się w dotychczasową taktykę Marvela, by gwiazdy tworzyć, a niekoniecznie zatrudniać.
Pewne jest, że nie powinniśmy się spodziewać niczego oficjalnego przed jakimś dużym eventem. Marvel ogłosi Fantastyczną Czwórkę z rozmachem. Po wielu porażkach i w perspektywie kolejnych dużych problemów, studio potrzebuje hitu. Czy ostatecznie rzeczywiście postawi na jedne z najgorętszych nazwisk w branży, czy może Kevin Feige zaskoczy nas paroma nieoczywistymi wyborami? Przekonamy się niedługo. Bardzo niedługo.