Martin Scorsese – ulubione filmy Redakcji Immersji

Jakub Marciniak19 października 2023 18:00
Martin Scorsese – ulubione filmy Redakcji Immersji

Po 4 latach nareszcie się doczekaliśmy. W piątek, 20 października do kin na całym świecie wchodzi Czas krwawego księżyca. Martin Scorsese powraca z jednym ze swoich największych i być może najważniejszych filmów w karierze. A jeśli mówimy tak o jednym z najważniejszych twórców w historii, znaczy to dużo.

Tak jak dla milionów kinomanów na całym świecie, tak i dla nas Martin Scorsese jest twórcą ważnym. Wpłynął na nasz gust, kształtował naszą wrażliwości, sprawił, że niektórzy z nas są teraz tutaj, z Wami. Dlatego dziś, w ramach przygotowań do piątkowego seansu, chcielibyśmy zaprosić Was do lektury artykułu, który powstał przez połączenie sił kilku naszych redaktorów. Każdy z nas napisał kilka słów o swoim ulubionym filmie Scorsese czy obrazie, który z jakiegoś powodu na niego wpłynął. Zapraszamy Was do wspólnej podróży przez dekady historii kinematografii.

Kolor pieniędzy (1986)

Legacy sequele to zjawisko, które chyba nikomu nie kojarzy się dobrze. Polega na braniu uznanego filmu i kręcenia po latach jego przeważnie niezbyt udanej kontynuacji. Czasem powstają z tego rzeczywiście ciekawe projekty, ale często dostajemy takie koszmarki jak niedawny Egzorcysta: Wyznawca. Okazuje się jednak, że legacy sequele nie są koniecznie nowością, a w latach 80-tych film, który można zaliczyć do tego nurtu nakręcił nawet Martin Scorsese.

W 1961 na ekrany kin trafił Bilardzista, świetnie przyjęty film Roberta Rossena oparty na powieści Waltera Tevisa pod tym samym tytułem. Odniósł on wielki sukces, zdobywając dwa Oscary i wiele nominacji. W 1984 autor książki wydał jej kontynuację zatytułowaną Kolor pieniędzy. Na jej podstawie w 1986 powstał film wyreżyserowany właśnie przez Martina Scorsese, w którym do swojej roli sprzed 25 lat powrócił Paul Newman. Jednak Richard Price, autor jego scenariusza odszedł znacząco od jej fabuły. Zachował główną postać – Eddiego Felsona – ale poza tym opowiedział nową historię, w której bilardzista zostaje mentorem dla młodego zawodnika.

Chociaż Kolor pieniędzy nie jest dzisiaj najczęściej wspominanym filmem Scorsese, nadal zasługuje na wiele uwagi. Reżyser bierze na warsztat dość znany schemat. Starszy, zniszczony życiem mentor musi zająć się młodym, buntowniczym chłopakiem. Poprowadził go jednak w rewelacyjny sposób, skupiając się na relacji powstającej między Eddiem a Vincentem. Na tym przykładzie widać też doskonale jak świetnie Scorsese prowadzi aktorów. Powracający do roli Paul Newman jest spokojny, wyważony, ale wciąż pełen energii. Kiedy pod koniec filmu próbuje wrócić do gry w bilarda, doskonale widzimy jego pasję i zaangażowanie. Zresztą występ ten przyniósł Newmanowi jedynego Oscara i było to wyróżnienie w pełni zasłużone. (Warto zaznaczyć, że rok wcześniej aktor odebrał od Akademii wyróżnienie za całokształt twórczości). Kolor pieniędzy przypadnie do gustu także wszystkim fanom Toma Cruise’a. Aktor pokazał masę charyzmy w roli zuchwałego buntownika. To jego jedyny występ u Martina Scorsese, ale jakże udany.

Trzeba zwrócić uwagę także na to, jak rewelacyjnie Kolor pieniędzy jest nakręcone. Ciężko jest oddać na ekranie grę w bilarda tak, żeby była ona rzeczywiście angażująca. W Bilardziście potyczki graczy oglądało się ciekawie, ale ciężko było znaleźć w kolejnych ujęciach jakąś wyjątkową oryginalność. Tymczasem Scorsese postarał się, żeby bilard w jego filmie był szybki i porywający. Korzystając z pomocy profesjonalnych zawodników oraz wielu zbliżeń (reżyser przyznaje, że w tej kwestii jego inspiracją był Czarny narcyz Powella i Pressburgera). To wszystko sprawia, że bilard nie tylko wydaje się w Kolorze pieniędzy profesjonalny, ale i ogląda się go z zapartym tchem. Szczególnie, kiedy zaczynamy dostrzegać jak gracze nawzajem się oszukują i wykorzystują różnego rodzaju psychologiczne tricki.

Kolor pieniędzy nie należy może do grona tych najbardziej udanych, wybitnych filmów Martina Scorsese, ale to fantastyczna rozrywka, która w ogóle się nie zestarzała. To produkcja oparta na wyrazistych występach aktorskich, prostej, acz wciągającej historii i rewelacyjnym scenom gry w bilarda. To też obraz na swój urokliwej Ameryki lat 80-tych, w którym bohaterowie jeżdżą po barach i kasynach w całym kraju próbując zarobić jak najwięcej pieniędzy. Scorsese wziął na warsztat Bilardzistę i nakręcił jego „kontynuację”, która na wielu płaszczyznach jest nie tylko lepsza, ale przede wszystkim zupełnie inna – dziś wspominana już dużo częściej niż sam oryginał. (Stanisław Sobczyk)

Kolor pieniędzy legalnie możecie obecnie obejrzeć na platformie MEGOGO.

Martin Scorsese - ulubione filmy Redakcji Immersji
Tom Cruise i Paul Newman w filmie Kolor pieniędzy Martina Scorsese (Touchstone Pictures)

Ostatnie kuszenie Chrystusa (1988) i Wiek niewinności (1993)

Wybór najważniejszych dla mnie filmów autorstwa Martina Scorsese jest misją z góry skazaną na porażkę. Zbyt wiele z nich doceniam, zbyt wiele wpłynęło w sposób istotny na mój gust czy rozwój filmowych zainteresowań.

Jeśli jednak mam zwrócić uwagę na kilka tytułów, to jednym z nich musi być Wiek niewinności. Tytuł z 1993 roku może nie zasłużył na miano zapomnianego, ale zdecydowanie zbyt często pomija się go w podsumowaniach kariery twórcy Chłopców z ferajny. A przecież to nie tylko obraz sam w sobie fantastyczny, estetycznie powalający, bez reszty aktorsko zachwycający, ale również idealnie obrazujący jedną z najważniejszych cech filmografii Scorsese – jej różnorodność. W końcu o film w rodzaju Wieku szybciej posądzilibyśmy Jamesa Ivory czy Whita Stillmana. Niemniej, świat amerykańskiej arystokracji, pozornie jakże reżyserowi odległy, okazał się środowiskiem, które ten rozumie i świetnie się po nim porusza. Wiek niewinności zadaje również kłam twierdzeniu, że Scorsese nie umie tworzyć kobiecych postaci – to nimi ten obraz stoi, to one są jego emocjonalnym centrum. Michelle Pfeiffer kreuje tutaj najlepszą rolę w swojej karierze, jest absolutnie zachwycająca w każdej scenie, szczególnie gdy partneruje jej Daniel Day Lewis. Ostatnia scena, przepełniona smutkiem, tęsknotą, żalem i bólem złamanego serca, utraconego życia, na zawsze wyryła mi się w pamięci. Nie opuszcza jej od czasu pierwszego seansu, sprzed wielu, wielu lat.

Jako drugi film prawie wskazałem Alicja już tutaj nie mieszka. Elektryzujący, zabawny, a przede wszystkim błyskotliwie inteligentny portret toksycznej męskości i kobiecości. Będąc jednak ze sobą szczery, muszę przyznać, że mało co w twórczości Scorsese pociąga mnie jak jego duchowość.

Chociaż sam jestem agnostykiem, bardzo krytycznie (mówiąc delikatnie) podchodzącym do instytucji kościoła czy samego konceptu religii, to w spojrzeniu Scorsese na wiarę i duchowość jest coś fascynującego. Przede wszystkim mądrego, bardzo tolerancyjnego, a tym samym uniwersalnego. Dlatego też Ostatnie kuszenie Chrystusa jest filmem tak dobrym, tak wyjątkowym. Bo szuka odpowiedzi na to jak każdy może znaleźć coś co zrozumie w historii Chrystusa. Co więcej, obraz ten w intrygujący, unikatowy sposób zadaje pytania o naturę poświęcenia Jezusa, o jego prawdziwą tragedię i skalę tego co oddał dla ludzkości. To film skupiający się na miłości, nie na cierpieniu, bólu i magicznym zmartwychwstaniu nieomylnego religijnego guru. Jezus Willema Dafoe jest Jezusem w którego mógłbym uwierzyć, Jezusem w którym mógłbym widzieć mojego Mesjasza. (Jakub Marciniak)

Wiek niewinności jest obecnie dostępny na platformach Netflix, Prime Video oraz Chili.

Martin Scorsese - ulubione filmy Redakcji Immersji
Michelle Pfeiffer i Daniel Day Lewis na planie filmu Wiek niewinności Martina Scorsese (zdjęcie: Phillip Caruso/Columbia/Kobal/Shutterstock)

Kasyno (1995)

Martin Scorsese zabiera nas w swoim filmie w sam środek blichtru i ciemnych zakamarków Las Vegas lat 70. i 80. XX w. Kasyno to wirtuozersko nakręcona opowieść o ambicji, chciwości i lojalności, ukazująca, jak łatwo możemy stać się ofiarami własnych słabości.

Film wyróżnia się znakomitą grą aktorską. Robert De Niro jak Sam „Ace” Rothstein jest wybitny, ukazując pełen zakres emocji; od pewności siebie po desperację, podczas gdy Joe Pesci, jako Nicky Santoro, tworzy portret jednego z najbardziej bezwzględnych gangsterów w historii kina. Jednak prawdziwe objawienie to Sharon Stone jako Ginger McKenna, której rola jest jednocześnie uwodzicielska jak i tragiczna.

Martin Scorsese, znany ze swojego wirtuozerskiego stylu reżyserii, nie zawodzi. Wykorzystanie kolorów, światła i przemyślane kadrowanie sprawiają, że każda scena jest prawdziwym dziełem sztuki. Dodatkowo narracja z wielu perspektyw daje widzowi dokładne rozeznanie w skomplikowanych portretach psychologicznych głównych postaci, co jest unikalnym i skutecznym chwytem narracyjnym.

Muzyka, starannie dobrana do epoki, dopełnia atmosferę filmu, nadając rytm wydarzeniom na ekranie. Kasyno to nie tylko opowieść o przestępstwach i zbrodniach, ale też nostalgiczny hołd dla minionej ery Las Vegas, gdy samo miasto jeszcze było symbolem amerykańskiego snu – choć nie zawsze w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Kasyno to majstersztyk kina, który nie tylko dostarcza głęboką analizę ludzkiej natury, ale również jest wizualnie zapierającym dech w piersiach spektaklem. Wartości artystyczne filmu, połączone z prowokującą historią, czynią go niezapomnianym filmowym doświadczeniem. (Grzegorz Błachut)

Martin Scorsese - ulubione filmy Redakcji Immersji
Sharon Stone w filmie Kasyno Martina Scorsese (zdjęcie: Everett)

Milczenie (2016)

Milczenie to kontemplacyjna, głęboko poruszająca medytacja nad wiarą, wątpliwościami i ceną jaką niesie za sobą poświęcenie. Scorsese opierając się na powieści Shūsaku Endō, skupia się na losach dwóch młodych jezuitów, którzy udają się do XVII-wiecznej Japonii w poszukiwaniu swojego zaginionego mentora, jednocześnie stawiając czoła prześladowaniom chrześcijan.

Jednym z głównych atutów filmu jest mistrzowskie przedstawienie kontrastów: piękna krajobrazów Japonii w kontrze do brutalności, z jaką traktowani są misjonarze. Scorsese, znany ze swojego dynamicznego stylu narracji, w Milczeniu stosuje podejście bardziej stonowane i refleksyjne, co pozwala widzowi zanurzyć się w wewnętrznym konflikcie bohaterów.

Andrew Garfield w roli ojca Rodriguesa dostarcza jeden z najlepszych występów w swojej karierze, ukazując głęboką duchową walkę postaci z jej własnymi wątpliwościami i przekonaniami. Obsada, w skład której wchodzi także Adam Driver i Liam Neeson, jest równie silna, a każdy aktor wnosi do filmu niezwykłą głębię emocjonalną.

Jednak to co naprawdę wyróżnia Milczenie, to jego zdolność do prowokowania pytań i prowadzenia dialogu na temat wiary, kultury i ludzkiej wytrwałości. Reżyserowi, znanemu z zamiłowania do duchowych tematów, udało się stworzyć film, który jednocześnie jest stymulujący intelektualnie, jak i emocjonalnie poruszający.

Milczenie to głęboki, wymagający film, który nie tylko skłania do refleksji nad wiarą i kulturą, ale również zachwyca technicznym kunsztem i aktorstwem. Dla tych, który szukają kina, które prowokuje do myślenia, film ten jest absolutnie niezbędnym doświadczeniem. (Grzegorz Błachut)

Milczenie można obecnie obejrzeć legalnie na takich platformach streamingowych jak: Nowe Horyzonty VOD, MojeEKino.pl i TVP VOD.

Liam Neeson i Andrew Garfield w filmie Milczenie Martina Scorsese (Paramount)

Irlandczyk (2019)

Irlandczyk jest dla mnie filmem niezwykle ważnym. Po pierwsze dlatego że kocham kino gangsterskie, po drugie dlatego, że uwielbiam późną twórczość Martina Scorsese. Mój ulubiony filmowy dziadek w Irlandczyku, prawie 3,5 godzinnej epopei opisującej życie Franka Sheerana, całkowicie demitologizuje etos gangstera, który sam niejako wcześniej wykreował w Chłopcach z Ferajny czy Kasynie. Irlandczyk bezwstydnie romansuje z gatunkiem, świetnie obracając tropy i sprowadzając tę długą i żmudną opowieść o bezwzględnej walce o władzę – zarówno tę wśród przestępczych ugrupowań jak i tę polityczną – aż do wspaniałej sceny gdzie grupa przestępcza której losy śledzimy przez 3,5 godziny stoi stara, zniedołężniała i defekująca w pieluchę na więziennym dziedzińcu. Ta jedna symboliczna scena jest podsumowaniem wielu lat budowania etosu gangstera w kinie i za tą przewrotność kocham Irlandczyka. Obraz ten jest dla mnie filmem kompletnym, piorunującym i wbijającym w fotel z każdym kolejnym seansem (a było ich przynajmniej 10 i jutro kolejny!). Gdybym miał powiedzieć z czego cieszę się w życiu najbardziej, to odpowiedziałbym że z tego że przyszło mi żyć w czasach kiedy Martin Scorsese kręcił Irlandczyka. Niech mistrz żyje nam 200 lat! (Paweł Szruba)

Irlandczyk jest dostępny na platformie Netflix.

Robert DeNiro w filmie Irlandczyk Martina Scorsese (Netflix)

Dokumenty, muzyka i historia kina według Martina Scorsese

Kiedy myślimy o Scorsese zawsze mamy przed oczami takie filmy jak Taxi Driver czy Goodfellas. Pamiętamy, że jest on wybitnym reżyserem. Pamiętamy, że jest też reżyserem w swojej filmografii dość różnorodnym. W końcu stworzył też takie filmy jak Hugo, After Hours czy The Last Temptation of Christ. Jednak te wszystkie (nie oszukujmy się) wybitne filmy przyćmiewają nieco inną, nieco mniej znaną twarz mistrza. Martin Scorsese jest też bowiem płodnym dokumentalistą.

Scorsese stworzył kilkanaście dokumentów. Jednak ja chciałbym wspomnieć o dwóch z nich. The Last Waltz z 1978 roku oraz zeszłorocznym Personality Crisis: One Night Only. Kiedy cały świat zachwyca się wielkim wydarzeniem, jakim niewątpliwie jest premiera filmu o Taylor Swift nikt już zapewne oprócz krytyków nie pamięta o tych filmach Scorsese. Wyśmienite dokumenty, które w mistrzowski sposób przeplatają zdjęcia z koncertów z wywiadami, pokazując kunszt mistrza. Scorsese nie bierze na tapet największych nazwisk w branży muzycznej. Jednak niewątpliwie tworzy obrazy oparte na życiu bardzo interesujących twórców. The Band i David Johansen opowiadają swoją, jak można się domyślać, skomplikowaną opowieść nie tylko za pomocą rozmowy z Martinem Scorsese. Ich muzyka, to co zostawiają na scenie, jest przecież częścią ich życia. I Scorsese świetnie to rozumie. Przeplatając te wątki i utrzymując uwagę widza do ostatniej nuty Martin tworzy wyjątkową opowieść, która, podobnie jak muzyka Bustera Poindextera, pozostanie ze mną na zawsze.

Poza tym warto też wspomnieć, że Scorsese jest niejako pionierem ochrony dziedzictwa kulturowego światowej kinematografii. To dzięki niemu w 2014 roku amerykańscy, brytyjscy i kanadyjscy widzowie doświadczyli wielu klasyków polskiego kina dzięki projektowi Martin Scorsese Presents: Masterpieces of Polish Cinema. W trakcie tych pokazów widzowie zobaczyli 24 filmy największych polskich twórców. Wiele razy powtarzał, jak wielki wpływ na jego twórczość miała nasza rodzima kinematografia.

Tak Scorsese wypowiadał się podczas ceremonii nadania mu tytułu doktora honoris causa Łódzkiej Szkoły Filmowej:

Nie umiem wytłumaczyć, jak wielki wpływ miało Wasze kino – panowie Wajda, Polański, Skolimowski, wszyscy twórcy tego okresu – na moją twórczość filmową. I ma do dziś, bo gdy robię film zazwyczaj łapię się na tym, że pokazuję aktorom czy operatorom właśnie polskie filmy z lat 50.

To dzięki niemu też widzowie z całego świata mogą cieszyć się odrestaurowanymi klasykami afrykańskiego czy azjatyckiego kina, wcześniej praktycznie niedostępnymi szerszej publiczności. W 2007 roku założył organizację non-profit – The World Cinema Project. Dzięki temu projektowi ja sam, miałem okazję obejrzeć wiele filmów m.in. afrykańskich twórców. Senegalskie La noire de…, egipskie wizualne arcydzieło jakim jest The Eloquent Peasant, angolski film Sambizanga czy koreański horror The Housemaid z 1960 roku. Niektóre z nich, bez pomocy Scorsese, niewątpliwie przepadłyby w mroku historii. (Paweł Krajewski)

Personality Crisis: One Night Only (IDFA), dokument w reżyserii Martina Scorsese