Steve McQueen powróci do kina po sześciu latach przerwy. Blitz zapowiadał się na wielki hit sezonu i nadal może nim być. Nie wszystko jednak wygląda tak, jak powinno.
Blitz to najważniejsza filmowa premiera roku od Apple. To również obraz, nad którym McQueen pracuje od wielu lat. Historia skupi się na różnych mieszkańcach Londynu, próbujących przetrwać w trakcie toczącej się nad ich głowami Bitwy o Anglię oraz bombardowania stolicy Wielkiej Brytanii.
Jest to kolejny projekt, po dokumentalnym Occupied City, będący przetworzeniem na ekran trwającej od pewnego czasu fascynacji reżysera czasami II wojny światowej. Jeśli chodzi o dzieła historyczne to Blitz będzie trzecim takim filmem reżysera, po Głodzie i Zniewolonym. 12 Years a Slave. Jednak w odróżnieniu od tych filmów i ku zaskoczeniu wszystkich, tegoroczna produkcja doczekała się kategorii wiekowej PG-13. To nietypowe nie tylko ze względu na tematykę, ale przede wszystkim fakt, że McQueen do tej pory tworzył filmy z R-ką lub NC-17.
W głównej roli wystąpi Saoirse Ronan. Partnerować jej będą Harris Dickinson, Stephan Graham, Erin Kellyman, Kathy Burke czy Benjamin Clémentine.
McQueen samodzielnie napisał scenariusz. Autorem zdjęć jest Yorick Le Saux, operator, który pierwszy raz będzie pracował z brytyjskim reżyserem. Le Saux na koncie ma takie projekty, jak High Life, Małe kobietki i seriale: Tacy właśnie jesteśmy oraz Irma Vep. McQueen zaprosił również do współpracy nowego montażystę. Peter Sciberras ma jednak duże doświadczenie: Psie pazury, Król. Za scenografię odpowiada naczelny artysta Wesa Andersona, Adam Stockhausen. Widzimy więc, że McQueen łączy tematy sobie znane z zupełnie nowymi współpracownikami, którzy pomogą mu nadać całości nowemu tonu.
No dobrze, co więc jest nie tak?
Niestety, ale dużo wskazuje na to, że film może być niewypałem.
Blitz nie był najpewniej gotowy na tegoroczny Festiwal w Cannes. Jak jednak donoszą Jordan Ruimy oraz Jeff Sneider, film nie trafi również na Festiwal w Wenecji. To samo dotyczy Telluride.
Teraz Sneider dodał, że chociaż producenci i działacze Apple planują oscarową kampanię (głównie dla Ronan i Dickinsona) to Blitz nadal nie znalazł kinowego dystrybutora. A Apple zależało na powtórzeniu drogi Czasu krwawego księżyca. Czas leci, a fakt, że nikt nie chce nowego filmu McQueena, zwłaszcza wojennego, jest zaskakujący. Informacje Sneidera mogą być niedokładne, zdarza mu się mylić, ale nie możemy zapominać, że pozostaje on jednym z ważniejszych insiderów.
Blitz zresztą zupełnie omijał wszystkie zapowiedzi i prasowe ogłoszenia Apple. Dla uczciwości przyznajmy jednak, że do tego tygodnia to samo dotyczyło Disclaimer, serialowego tegorocznego odpowiednika Blitzu w planach streamingowego giganta.
Możliwe, że Sneider się myli albo Blitz zadebiutuje na Festiwalu Filmowym w Londynie. Zobaczymy, jaki plan Apple ma na cały projekt.