Fani ciągle dochodzą do siebie po szokującej informacji z wczorajszego dnia. The Hunt for Gollum, zaskakujący projekt Warner Bros., rozpocznie nową erę projektów spod znaku marki Władcy Pierścieni. Od momentu pierwszego ogłoszenia wypuszczono serię ogłoszeń, które rzuciły nieco światła na ten projekt, jak i drugi, tajemniczy film.
Kiedy firma Embracer przejęła prawa do adaptacji Tolkiena na wielkim ekranie, ich cel był prosty: wykorzystać nieco zakurzoną markę. Uważano, że Warner Bros. ją zaniedbuje. Gigant, prowadzony przez Davida Zaslava, stanął nawet w obliczu utraty prawa do tworzenia nowych projektów (był to jeden z powodów rozpoczęcia prac nad animowaną Wojną Rohirrimów). Trzeba było działać.
Jason De Luca, jeden z wysoko postawionych działaczy Warnera, oraz jego partnerzy od momentu, w którym David Zaslav ogłosił pracę nad nowymi projektami, rozpoczęli negocjacje z Peterem Jacksonem. Pierwsze propozycje projektów (bardzo luźne) przedstawiono mu na początku 2023 roku. Dotyczyły one m.in. przygód młodego Aragorna czy „młodego” Gandalfa (prawdopodobnie uproszczenie konceptu, wiadomo, że Mithrandir nigdy młody nie był).
Jackson zalecił Warnerowi rezygnację ze wszystkiego rodzajów „origin stories” jednocześnie podkreślając, że jeśli ci będą uparci, to chętnie służy radą, ale niczym więcej. Warner miał posłuchać Jacksona. W efekcie podpisano kontrakt, na mocy którego on, Fran Walsh oraz Philippa Boyens, ściśle współpracują ze studiem nad The Hunt for Gollum oraz nad drugim, niezatytułowanym filmem.
Cała trójka to pełnoprawni producenci, nie producenci wykonawczy, a to oznacza, że ich zaangażowanie będzie faktyczne i znaczące. Wygląda na to, że nie dotyczy tylko produkcji. David Zaslav podał, że nad scenariuszem The Hunt for Gollum pracuje zarówno Walsh, jak i Boyens. Współpracują przy nim ze scenarzystami Wojny Rohirrimów. Firmami odpowiedzialnymi za produkcję są zarówno te należące do Andy’ego Serkisa, jak i Petera Jacksona. Zdjęcia odbędą się w Nowej Zelandii.
Właśnie. Andy Serkis. Legendarny odtwórca roli Golluma powróci w tytułowej roli, a także wyreżyseruje film. Serkis na swoim koncie ma takie projekty jak Venom 2: Carnage, Mowgli: Legenda dżungli czy Pełnia życia. Od kilku lat pracuje także nad adaptacją Folwarku zwierzęcego.
No dobrze, co wiemy o samej potencjalnej historii?
Tytuł, The Hunt for Gollum, sugeruje nam dwa potencjalne scenariusze. Jeden: ucieczkę Golluma przed Nazgulami oraz siłami Saurona, a drugi: ucieczkę Golluma przed polującymi na niego Aragornem i Gandalfem. Ten pierwszy scenariusz jest zgodny z wydarzeniami filmowymi, drugi z książkowymi (poświęcono tej historii całe dwa akapity monologu Aragorna), ale nie wspominano o tej opowieści w samych filmach. Nie jest to jednak duży problem i wymaga od twórców jedynie drobnych korekt.
Tutaj też pojawia się spory problem. Cała opowieść w książce jest bowiem bardziej historią o Aragornie i Gandalfie. Z drugiej strony, nikt z Warnera nie powiedział, że Gollum będzie protagonistą filmu, a sam tytuł też jest roboczy. Jeśli twórcy będą wierni temu, co znamy z książek, to bohaterowie zawędrują do Mrocznej Puszczy i Lorien.
Kto może powrócić? Tutaj zaczynają się pierwsze duże niepewności. Powrót Serkisa może, ale nie musi, oznaczać, że twórcom będzie zależało na zebraniu starej ekipy z powrotem na ekranie. Oczywiście, najważniejszy wydaje się powrót Iana McKellena oraz Viggo Mortensena. Oboje są jednak dość problematyczni. Brytyjski gwiazdor z powodu wieku (chociaż on sam wielokrotnie podkreślał, że bardzo by chciał ponownie wcielić się w rolę czarodzieja), a Mortensen swojego podejścia – aktor nie jest fanem odkopania starych marek, odrzucił też kiedyś ofertę camea w Hobbicie. Ta propozycja wypłynęła jednak od producentów, a nie Petera Jacksona. Trudno więc określić, jak Mortensen zareagowałby, gdyby z podobną prośbą wystąpili jego przyjaciele. Szczególnie że obecnie jest mocno zaangażowany w autorskie projekty, a Warner Bros. zawsze może zaproponować mu finansowanie jednego z nich. Jego zaangażowanie oznacza jednak konieczność wykorzystania komputerowego odmładzania.
Poza Mortensenem i McKellenem furtka stoi otworem dla Orlando Blooma, Lee Pace’a oraz Cate Blanchett. Obecność tych aktorów i postaci wydaje się naturalna, z perspektywy książkowej historii. Twórcy zawsze mogą jednak pójść w zupełnie innym kierunku.
Odnośnie do drugiego filmu, nie wiemy nic. Jeśli jednak Boyens i Walsh są mocniej zaangażowane w The Hunt for Gollum to możemy zgadywać, że Peter Jackson może mieć więcej do powiedzenia przy tym drugim filmie. Może nawet sam pisze scenariusz lub go reżyseruje. Jeśli tamten projekt wiąże się z dużą niespodzianką czy ciekawszą historią, to nie zdziwię się, jeśli dość szybko o nim usłyszymy, zwłaszcza że ogłoszenie filmu Serkisa nie spotkało się z dużym entuzjazmem.
Przypominamy, oczywiście, że już w grudniu tego roku na ekrany kin wejdzie prequel trylogii, Władca Pierścieni: Wojna Rohirrimów. W pracę nad filmem zaangażowanych jest wielu twórców poprzednich obrazów, na czele z Boyens czy Alanem Lee. Do roli Eowyny powróci także Miranda Otto. Historia opowie o losach Helma Hammerhanda i wojnie Rohanu z Dunlendingami. Jednym z jej elementów jest powstanie twierdzy w Helmowym Jarze.