Na początku lat dziewięćdziesiątych w Gdyni dochodzi do tajemniczego zaginięcia rodziny Albrechtów. Sprawa pozostaje nierozwiązana przez blisko trzydzieści lat, jednak rozwiązania zagadki podejmują się członkowie Archiwum X. Niestety, upływ czasu działa na niekorzyść śledczych, przez co sprawa opiera się na zatartych wspomnieniach i kolejnych teoriach. Nikt nie podejrzewa, że powrót do tragedii z przeszłości na nowo rozpocznie kolejną falę przemocy. Książka otrzymana dzięki współpracy z wydawnictwem Filia.
Tonąc w morzu krwi to drugi tom z serii opowiadającej o dwójce śledczych. Edward Sokulski i Daria Tyszka są partnerami w policji i starają się rozwiązywać dawne sprawy. Pierwszy tom pozwolił nam lepiej poznać tę dwójkę i zobaczyć, w jaki sposób prowadzą swoje dochodzenia. Śmiało mogę powiedzieć, że ich początkowe relacje nie były najlepsze. Kiedy pracuje się w policji, to zaufanie do naszego partnera na służbie powinno być stuprocentowe. Niestety, różnica charakterów i różne problemy z przeszłości utrudniały policjantom stworzenie zdrowej relacji. Edward to już dość utarty typ gliniarza w masowym przekazie. Mężczyzna po przejściach, który ma problemy z alkoholem i uwielbia kobiety. Jego praca w policji pełna jest samowolki i nieprzejmowania się przepisami. Jednak nie da się mu odmówić jego niesamowitych zdolności śledczych. To, w jaki sposób poprowadził całe śledztwo tylko pokazuje czytelnikowi, z jakim człowiekiem ma do czynienia. To naprawdę dobry śledczy, który nie potrafi pozwolić sobie pomóc.
Daria Tyszka to zupełnie inna para kaloszy. Większość jej kolegów z pracy widzi w niej piękną kobietę, która zrobiła karierę poprzez rodzinne koneksje. Nikt nie widzi w pełni jej potencjału, mało kto chce z nią współpracować, ponieważ obawiają się doniesień do szefa za każdy najmniejszy błąd. Ich pierwsza sprawa dotyczyła morderstwa młodej kobiety, jej ciało odnaleziono w morzu. Zwłoki były zachowane wręcz idealnie, jednak zabójca oszpecił ciało tuż przed pozbyciem się go. Wraz z rozwojem śledztwa detektywi zaczynają rozumieć, że to nie mogła być pierwsza ofiara i zaczynają szukać podobnych spraw. Ta książka nie jest tak krwawa czy brutalna jak inne kryminały. Dostajemy wiele pobocznych wątków, które momentami mogą nieco nudzić czytelnika. Z przyjemnością czytałam kolejne rozdziały i sama miałam problemy z obstawieniem, kto może być winnym tej fali zbrodni.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Filia dostałam do przeczytania oba tomy tej serii. W drugiej książce bohaterowie mają już zupełnie inne priorytety. Po trudnych przeżyciach podczas prowadzenia ostatniego śledztwa, dwójka śledczych trafia w bardziej bezpieczne rejony. Archiwum X to grupa dochodzeniowa, która stara się rozwiązywać sprawy sprzed lat. Nie brzmi to jak niebezpieczna praca, dlatego Sokulski, jako świeżo upieczony ojciec, cieszy się z możliwości pracy w spokojniejszym środowisku. Mężczyzna dostaje możliwość wybrania pierwszej sprawy dla siebie i swojej partnerki. Edward postanawia sięgnąć po głośną sprawę z przeszłości – zaginięcie rodziny Albrechtów. Sprawa ta była nietypowa, ponieważ zaginieni pozostawili swoje najmłodsze dziecko pod opieką krewnych. Media trąbiły, że cała rodzina uciekła za granicę, jednak, kto ucieka z kraju, pozostawiając własne dziecko?
Przeczytaj także: „Agnes Sharp jedzie na urlop” – omówienie książki
Największym rywalem policjantów w tej sprawie jest czas. Upłynęło już prawie trzydzieści lat od zaginięcia, więc świadkowie zdążyli już pozapominać szczegóły lub umrzeć. Jednak Sokulski się nie poddaje i zaczyna mocniej drążyć temat. Mężczyzna nie spodziewa się, że jego partnerka jest powiązana z całą rodziną. Mimo wielu wydarzeń ich współpraca nadal nie wyglądała idealnie, każde z nich skrywa w sobie wiele bólu i sekretów. Początkowo nie byłam w stanie uwierzyć, jak autor zamierza zaciekawić czytelnika taką sprawą. Mało kto pamięta o zbrodniach sprzed lat, o ile nie były rozgłaszane przez media. Jednak muszę przyznać, że Ludwik Lunar podołał moim oczekiwaniom. Cała historia krąży wokół dawnych złoczyńców, którzy niegdyś rządzili w Gdyni. Ciekawym aspektem historii jest Aleksander, porzucony syn Albrechtów. Mężczyzna trafił do siostry swojej matki i był tam wychowywany jak członek ich rodziny. Jego życie mogłoby się wydawać idealne, jednak po bliższym poznaniu jesteśmy w stanie zauważyć, że nigdy nie przestał myśleć o tym, co spotkało jego rodzinę. Bez świadków i większych tropów ich sprawa bazuje na domysłach i starych aktach. Każdy trop z przeszłości wydaje się prowadzić donikąd.
Ciekawym aspektem książki była zmiana, jaka nastała w Sokulskim. Z ponurego alkoholika zmienił się w postać ojca i przykładnego męża. Dla bezpieczeństwa swojej rodziny zmienił dawną pracę na bezpieczniejszą. Ten człowiek odnalazł szczęście w życiu i z przyjemnością czytałam o jego relacji z synkiem. Daria nie zmieniła się zbytnio, w jej życiu pojawiła się dawna miłość, która zaburza jej cały światopogląd. Finalnie śledczy mają dwie teorie. Jedną przedstawioną przez Aleksandra i drugą przedstawioną przez jego przyszywaną siostrę. Ta dwójka zaczyna się wzajemnie atakować, przez co śledczy muszą brnąć w grząskim bagnie kłamstw i niedomówień.
Istotnym aspektem śledztwa były dzienniki prowadzone przez przybranego ojca Aleksandra. Mężczyzna nigdy nie zrezygnował z poszukiwań swojej zaginionej rodziny, zbierał wycinki z gazet i zapisywał choćby najmniejsze tropy. To dzięki jego wysiłkowi śledczym udaje się wpaść na trop i rozwiązać tę tajemniczą sprawę.
Książka Tonąc w morzu krwi była o wiele przyjemniejszą lekturą, niż jej poprzedniczka. Cała akcja była poprowadzona bardzo sprawnie i sama nie byłam w stanie zgadnąć, co stało się z zaginioną rodziną. Książka porusza wiele wątków, dzięki czemu możemy poczuć frustrację śledczych, kiedy każdy kolejny trop stanowi ślepą uliczkę. Strona za stroną dodaje czytelnikowi więcej pytań, niż odpowiedzi. Fabuła wciągnęła mnie bez reszty i z niecierpliwością czytałam kolejne rozdziały, aby móc rozwiązać tajemnicę sprzed lat. Zakończenie jest może nieco banalne, jednak sama w życiu bym go nie zgadła. Cała książka stanowi naprawdę przyjemną lekturę i pozwala czytelnikowi cofnąć się w czasie i rozwiązać tajemnicę wraz z tym fantastycznym duetem śledczych. Mam nadzieję, że autor napisze kolejny tom tej serii – będę z niecierpliwością wyglądać wszystkich informacji na ten temat.