W kinach Cinema City i IMAX wciąż pokazywana jest Diuna: Część druga. Obraz wyjątkowy i nawiązujący do największych produkcji w historii. Dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji zobaczyć jej na wielkim ekranie, przygotowaliśmy 5 punktów, które warto znać przed podróżą na Arrakis.
Diuna: Część druga bazuje na książce napisanej przez Franka Herberta. Powieść wydana w 1965 r. z miejsca stała się fenomenem literatury science-fiction, inspirując wiele późniejszych dzieł w tym gatunku, ale i nie tylko. Pierwsza Diuna z 2021 roku adaptowała mniej więcej 2/3 pierwszej książki. Pokazała ona nam postać młodego Paula Atrydy, który wraz z rodziną musi opuścić swoją rodzimą planetę z uwagi na intrygę polityczną. Imperator wydał nakaz, że Ród Atrydów przejmie Arrakis, piaszczystą i nieprzyjazną do życia planetę, inaczej nazywaną Diuną. Tam wpadli w pułapkę Imperatora oraz Rodu Harkonnen. Ród Atrydów i rodzina Paula – w tym jego ojciec, zostali zabici, a nasz młody bohater wraz z matką znaleźli się na otwartej pustyni. Poznali tam Fremenów – plemię zamieszkujące Arrakis, co zapoczątkowało nowy etap w ich życiu.
Przeczytaj też: „Diuna” – historia powstania legendy
Na tym się kończy pierwsza część. Druga kontynuuje losy Paula i Jessici rozpoczynając się mniej więcej w tym samym miejscu, gdzie skończył się film z 2021 r. Reżyser filmu – Denis Villeneuve, przyznał, że „skonstruował film tak, aby osoby, które nie widziały pierwszej części, mogły i zrozumieć drugą”. To prawda. Druga odsłona stoi na własnych nogach, lecz z uwagi na oczywiste powiązania i kontynuację wątków, zachęcamy, aby nadrobić lub powtórzyć pierwszą Diunę, bo druga część oferuje sporo ciekawych powiązań.
Główny bohater filmów – Paul Atryda, dzierży w sobie potężną moc. Według Bene Gesserit ma on być mistycznym Kwisatz Haderach – tym, który jest w wielu miejscach naraz. Kwisatz Haderach to plan zakonu Bene Gesseirt, aby wyhodować mężczyznę, który widziałby przyszłość i poprowadziłby ludzkość do złotego wieku. Ród Atrydów był jedną z opcji Bene Gesserit, a córka Jessici oraz Leto, miała mieć dziecko z Feydem-Rauthą, który miałby być przepowiadanym Kwistaz Haderach. Jessica jednak zbuntowała się zakonowi i urodziła Leto syna, nieco burząc plany Bene Gesserit.
Przeczytaj też: Serial ze świata „Diuny” – o czym opowie „Dune: Prophecy”?
Paul po dotarciu na Arrakis widzi pewne skrawki przyszłości i co za tym idzie – dostrzega na horyzoncie świętą wojnę. Wojnę w jego imieniu, Muad’Diba, która doprowadziłaby do śmierci miliardów istnień. Druga część konfrontuje się z przeznaczeniem Paula o zostaniu Kwistaz Haderach, fatalizmem i próbą ucieczki od horroru, jaka zwiastuje przyszłość. To droga bez wyjścia i symboliczna próba Gom Jabbar – tym razem w promieniu słońca i żaru Arrakis.
Diuna: Część druga wprowadza nową postać do historii, Feyda-Rauthę Harkonenna. W rolę przebiegłego oraz brutalnego bratanka Barona Harkonnena wcielił się Austin Butler, znany z m.in. głównej roli w Elvisie. Feyd-Rautha Harkonnen to na-baron planety Giedi Prime, następca Barona oraz być może – pretendent do tronu imperialnego. Feyd-Rautha mimo swojej makiawielistycznej i zimnokrwistej natury, zdaje się wyróżniać na tle innych Harkonennów.
To postać mająca własne cele, sporo skrywająca za swoimi oczami i grająca w tę wielką grę według swoich własnych zasad. Można stwierdzić, że bohater grany przez Butlera to pod pewnym kątem odbicie Paula. Sporo te postacie łączy. Oboje stają się ofiarami losu, który został napisany przez siły wszechświata; a pod maską twardych liderów, skrywają głęboko oblicze zagubionych w tym wielkim świecie nastolatków. Ten umowy między nimi dialog, wieńczy walka wręcz, która bez cienia przesady – jest jedną z najbardziej emocjonujących walk tego typu w ostatnim czasie w kinie.
Pierwsza część mogła pozostawić niektórych widzów z niedosytem. Denis Villeneuve ledwie liznął Arrakis i świat Fremenów, a słowa Chani o tym, że „to dopiero początek” były wówczas bolesne, z uwagi na to, że część druga wcale nie była niczym pewnym. Po ponad dwóch latach Villeneuve ponownie zabiera nas na pustynię Arrakis. Przenosi on nas do swojego snu i znacznie pogłębia kulturę Fremenów. Poznajemy ich obyczaje, obrzędy orbitujące wokół świętości wody oraz dostrzegamy ich silną więź z religią. Wiarę w dwie rzeczy – Szaj-Huluda symbolizującego potęgę natury oraz Lisana al-Gaiba, Mesjasza, w którym widzą Paula.
Villeneuve buduje wyraźny kontrast między różnymi warstwami Fremenów, odmiennie podchodzących do przepowiedni o nadejściu Mahdiego. Według niektórych wszystkie znaki na niebie wskazują, że to Paul jest wybrańcem, a dla niektórych są to jedynie bajki i prawdziwym Mahdim powinien być Fremen. Diuna: Część druga rozwija ten temat i pokazuje nam zagrożenia płynące z fundamentalizmu oraz wiary jako narzędzia siły do realizacji swoich celów, a przy tym zatracając swoją kulturę i tożsamość.
Denis Villeneuve opisał drugą część Diuny jako epickie kino wojenne z elementami romansu. To film niewątpliwie większy od poprzednika pod kątem skali. Obserwujemy konflikt Fremenów z Harkonennami i ich walkę o wyzwolenie Arrakis spod jarzma brutalnego okupanta. Villeneuve, który w swoich poprzednich produkcjach raczej stronił od scen akcji, tutaj postawił na nie spory nacisk. Poza scenami walk Fremenów z Harkonennami, mamy również wybitną scenę ujeżdżania czerwia przez Paula oraz walkę na arenie gladiatorów na planecie Giedi Prime, która w mojej opinii, może przejść do historii kina.
To wszystko w połączeniu pogłębioną kulturą i światem Diuny, daje obraz na miarę skali Władcy Pierścieni na tle światotwórstwa. Mimo tej ogromnej skali Villeneuve kreśli w tej przepastnej opowieści sporo tajemniczości i mistycyzmu, sporo rzeczy pozostawiając poza obiektywem kamery. Ta dyskrecja jest siłą napędowej budowy świata Diuny, a twórcy w tej wielkiej narracji nie zapominają o sercu historii – miłości Paula i Chani.
Diuna: Część druga wciąż grana jest w kinach Cinema City. Zachęcamy, aby zobaczyć ją w IMAX, który jeszcze mocniej wciągnie Was do tego ciekawego świata i w immersyjny sposób na trzy godziny zamknie Was w odległej przyszłości.
Tekst sponsorowany we współpracy z Cinema City.