IMAX – istotna część historii kina

Paweł Krajewski28 marca 2024 17:15
IMAX – istotna część historii kina

IMAX od lat wyznacza nowe granice dotyczące doświadczenia kinowego. Ogromny ekran, krystalicznie czysty obraz i wbijający w fotel dźwięk. Pozwala to twórcom tworzyć wielkie spektakle na srebrnym ekranie i zacierać granicę między filmem a rzeczywistością. Dzisiaj pochylimy się nad początkami tej technologii i największymi premierami, jakie miały miejsce właśnie na tych wyjątkowych ekranach.

Jeśli pomyślimy o technologii IMAX, zazwyczaj przed oczami mamy największe blockbustery, światowe premiery i technologiczne kamienie milowe w historii kina. I choć obecnie tak faktycznie jest, to nie zawsze tak było. Historia sięga wczesnych lat 70. i na początku swojej przygody IMAX był miejscem, gdzie pokazywane były głównie filmy dokumentalne. Pierwszym z nich był eksperymentalny Tiger Child, którego premiera odbyła się w Osace.

I choć przez pierwsze lata IMAX nie osiągnął jeszcze takiego miejsca na rynku, jakie ma obecnie, nie można mu odjąć faktu, że stale się rozwijał. W 1985 roku swoją premierę miał film Chronos, do którego stworzenia zbudowano specjalne kamery poklatkowe. Rok później powstał pierwszy film (w kolorze) w technologii IMAX 3D. Transitions zostało pokazane na wystawie w Tskubie w Japonii i przez pół roku zobaczyło go 1,75 miliona widzów. Było to też pierwsze użycie stereoskopowej animacji komputerowej. W 1992 roku powstał film Momentum. Był to pierwszy film w technologii IMAX HD, który był wyświetlany w 48 klatkach na sekundę. A przecież to z tą technologią niedawno romansował James Cameron, lecz o nim w późniejszej części.

IMAX również spoglądał w stronę branży muzycznej. W 1991 roku powstał pierwszy film dokumentujący koncert w formacie IMAX. Osiem kamer IMAX, pięć koncertów i trzy miasta. A to wszystko w ramach Rolling Stones: Live at the Max. Jednak, żeby wejść do mainstreamu IMAX, musiał przyciągać to, co najważniejsze – filmy fabularne. Pierwsze kroki zostały poczynione już w 1995 roku. Na ekranach pojawił się film Wings of Courage. Jednak trzeba też przyznać, że to był malutki kroczek. Film nie był sukcesem w box office, a w dodatku był to film krótkometrażowy. Roger Ebert w swojej recenzji stwierdził, że jest to sukces „raczej techniczny niż artystyczny”.

Dochodzimy w końcu do pierwszego pełnometrażowego filmu fabularnego, który ukazał się w kinach IMAX. Mowa tu o filmie Fantasia 2000, czyli kontynuacji kultowego dzieła Walta Disneya z 1940 roku. Film pokazywany był na 75 ekranach IMAX na całym świecie przez cztery miesiące. Dopiero później zawitał do zwykłych kin. I choć jest on raczej pomijany ze względu na kultowość i magię poprzedniczki, nie można odmówić mu faktu, że był to kamień milowy zarówno dla Disneya, jak i dla samego Imax, który na stałe zapisał się już w przestrzeni filmowej.

Christopher Nolan

Christopher Nolan w obecnych czasach wyrasta na orędownika tej technologii. Można powiedzieć, że z formatem IMAX romansował już na początku swojej przygody z kinem. Dziesięć lat po premierze jego pełnometrażowego debiutu Following, na ekrany IMAX wszedł obraz, który obecnie posiada już status legendarnego w obszarze kina superhero – Mroczny Rycerz. Pamiętna scena otwierająca cały film pokazana jest w formacie 1.43:1, najbardziej charakterystycznym dla tej technologii. Do tej pory jest to chyba niedościgniony przykład sceny otwarcia, która w pięć minut wprowadza nam do historii czarny charakter.

Po czterech latach przerwy, w której powstał równie wybitna Incepcja, Nolan powrócił do kin IMAX z kolejną częścią przygód o Batmanie – Mroczny Rycerz Powstaje. I można powiedzieć, że od tamtej pory Nolan znalazł już swój dom na stałe. Kolejny film, widowiskowy Interstellar trafił na ekrany tych kin między innymi za sprawą taśmy 70mm. To właśnie przez ten film w legendarnym Chinese Theatre w Los Angeles pojawił się specjalny projektor 70mm IMAX.

W kolejnych latach Nolan dalej tworzył filmy z myślą właśnie o tym formacie. Premiera filmu Dunkierka zbiegła się 50-leciem Imax Corporation. Z kolei Tenet został wypuszczony w trakcie pandemii, przez co jego sukces został znacząco zmniejszony. Jednak i tak można stwierdzić, że był to technologiczny krok naprzód.

Dochodzimy więc do ostatniego filmu Christophera Nolana. Filmu, który umocnił go na pozycji największego orędownika technologii IMAX – Oppenheimer. Z perspektywy statystycznego widza ten film miał wiele oznak, że będzie to tylko umiarkowany sukces. Mimo gwiazdorskiej obsady i świetnego reżysera odbiór utrudniać mógł fakt, że film trwa trzy godziny, posiada kategorię wiekową R i składa się w większości z „gadających głów”. Dodatkowo w tym samym czasie swoją premierę miał film Barbie, który, nie oszukujmy się, był bardziej mainstreamowy i przystępny dla widza.

Mimo wszystko, to właśnie film Oppenheimer można określić mianem większego sukcesu. Nolan chciał, żeby widz otrzymał jak najlepsze doświadczenie kinowe. Przez to marketing, a także dystrybucja skupiały się właśnie na formatach premium. 30 lokalizacji z formatem IMAX 70mm, 113 lokalizacji pokazujących film z taśmy 70mm, a także 80 lokalizacji z taśmy 35mm. Film na świecie zarobił prawie miliard, a z samych ekranów IMAX ten wynik wyniósł prawie 185 milionów dolarów.

Na potrzeby tego filmu stworzono specjalną kamerę. Przed Oppenheimerem czarno biała kamera IMAX 65mm po prostu nie istniała. To tylko kolejny przykład pionierstwa Christophera Nolana.

Christopher Nolan, IMAX – istotna część historii kina

James Cameron

Mając na myśli największe premiery w IMAX nie sposób nie przywołać nazwiska Jamesa Camerona. Odkładając na bok rozważania na temat tego, czy jego dwa największe filmy podobają się danemu widzowi, nie można odmówić mu wpływu, jaki miał na cały przemysł filmowy, a pośrednio na sam IMAX.

Choć Avatar nie był kręcony kamerami IMAX, to i tak do nakręcenia tego filmu James Cameron opatentował specjalny system cyfrowy do kręcenia w 3D – Fusion Camera System. System ten był później szeroko używany w branży, szczególnie jeśli chodzi właśnie o filmy przeznaczone do wyświetlania w IMAX. Film Camerona wyświetlany był w ekskluzywnym formacie 1.78:1 i choć od jego premiery minęło już prawie 15 lat, to dalej jest on niedościgniony, jeśli chodzi o z kin IMAX. Z samych biletów z tego formatu film zarobił 270 milionów dolarów (choć oczywiście do tej kwoty wlicza się też pokazy z 2010 i 2022 roku). Była to najszersza premiera na ekranach IMAX w historii. Nie można też zapominać, że to właśnie film Camerona rozpoczął złotą erę 3D w kinach IMAX.

James Cameron po latach powrócił do kin IMAX z kontynuacją tego hitu – Avatar: Istota wody. Obie części zajmują odpowiednio pierwsze i trzecie miejsce w rankingu najlepiej zarabiających produkcji w historii. Tym razem film został pokazany w formacie 1.85:1 i, co było w pewnym sensie powrotem do historii IMAX, w pewnych scenach liczba klatek na sekundę wzrastała do 48. Cameron romansował z technologią, która do kin zawitała już przy Momentum. Podobnie jak przy pierwszej części, znaczną część zarobków stanowiły wpływy z kin IMAX. Widzowie po raz kolejny uznali, że formaty typu premium oferują najlepszą jakość doznań. A to chyba najlepszy sposób, aby zobaczyć kolejny skok technologiczny wykonany przez Camerona, który za środowisko pracy wybrał ukochane przez siebie morze. Jednak nie było to najcięższe miejsce pracy kamer IMAX. W końcu kilkanaście razy poleciały w kosmos…

fot. Avatar: Istota wody, reż. James Cameron, dys. Disney Polska, IMAX – istotna część historii kina
fot. Avatar: Istota wody, reż. James Cameron, dys. Disney Polska

Denis Villeneuve

Tu dochodzimy do bodaj ostatniego z nazwisk obecnie najmocniej kojarzonych właśnie z tym formatem. Kanadyjski reżyser pierwsze spotkanie z tą technologią zawdzięcza filmowi Blade Runner 2049. Choć film ten nie był kręcony odpowiednimi dla tej technologii kamerami, to film ten przeszedł odpowiednią konwersję do tego formatu pod czujnym okiem legendarnego Rogera Deakinsa.

Kolejny film Villeneuve’a – Diuna, był już kręcony kamerami z certyfikatem IMAX (choć niestety tylko częściowo). Greg Fraser wybrał kamerę ARRI Alexa LF. Możliwe to było dzięki programowi, który powiązał IMAX z czołowymi producentami kamer filmowych.

Ostatni film Kanadyjczyka, mocno wyczekiwana – Diuna: Część druga już w całości kręcona była kamerami z certyfikatem IMAX. W najnowszym filmie Villeneuve’a również nastąpił postęp technologiczny, gdyż w niektórych scenach wykorzystano obiektywy zdolne do kręcenia w podczerwieni.

IMAX w Polsce należy do sieci kin Cinema City. Te sale kinowe z największymi ekranami znajdują się w Warszawie (Cinema City Sadyba), Poznaniu (Cinema City Poznań Plaza), Katowicach (Cinema City Punkt 44), Łodzi (Cinema City Łódź Manufaktura), Wrocławiu (Cinema City Wroclavia) i Krakowie (Cinema City Zakopianka).

Tekst sponsorowany we współpracy z siecią kin Cinema City.