Choć od jakiegoś czasu wydawało się to nieuniknione, to dopiero wczoraj otrzymaliśmy prawdziwie dobrą nowinę. Russell Crowe oficjalnie powróci do roli egzorcysty Gabriele’a Amortha. The Pope’s Exorcist 2 bowiem otrzymał w końcu zielone światło od studia.
Czekaliśmy na tę wiadomość dość długo. W międzyczasie Crowe wypowiadał się wielokrotnie, że chciałby powrócić do roli katolickiego egzorcysty. Według niego producenci planowali stworzyć nawet z tego tytułu trylogię, choć wszystko zależało od studia. The Pope’s Exorcist szybko zyskał rzeszę fanów na całym świecie, którzy domagali się kolejnej części. Do apelów dołączyły też niektóre media. Między innymi Fangoria, która stworzyła (oficjalny) list do studia Screen Gems.
Przeczytaj również: Boża furia – recenzja filmu Monkey Man
Jak się okazuje nie musimy już dłużej czekać. Producent Jeff Katz na swoim profilu na platformie X (dawniej Twitter) oznajmił, że otrzymał telefon od studia i dostał zielone światło na stworzenie kolejnej części. Jak sam podkreśla, zawdzięcza to fantastycznym fanom.
To nie jedyny w najbliższej przyszłości horror, w którym pojawi się Russell Crowe. W tym roku na ekrany amerykańskich kin trafi jeszcze film The Exorcism, w którym wcieli się on w aktora przechodzącego przez załamanie psychiczne na planie filmu. Planie, który zadziwiająco przypomina ten znany z klasyka Williama Friedkina.
Jeśli zaś o Friedkina chodzi, warto tu zaznaczyć, że po nakręceniu The Exorcist, reżyser nadal był żywo zainteresowany postacią Gabriele’a Amortha. Kilka lat przed swoją śmiercią nakręcił nawet o nim dokument – The Devil and Father Amorth. Być może właśnie o tym wspominał również Russell Crowe, kiedy stwierdzał, że seria The Pope’s Exorcist ma duży potencjał na dłuższą serię, ponieważ dostępne jest sporo materiału źródłowego.